Michał Krasiński jest rodowitym nowotarżaninem, który całe swoje życie wiąże ze sportem i aktywnością fizyczną. Już od szkoły podstawowej i średniej grał w hokeja, oczywiście w Nowym Targu. Jako junior dwukrotnie sięgał z młodymi „Szarotkami” po tytuł mistrza kraju.
JS – Sportową pasję przełożył Pan na życie zawodowe…
MK – Tak. Po maturze w nowotarskim Liceum Ogólnokształcącym przy Placu …Krasińskiego, poszedłem na studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, skąd po stażu nauczycielskim trafiłem do pracy z młodzieżą w nowotarskim Technikum Mechanicznym. A od szeregu lat zajmuję się handlem ubiorami sportowymi…
JS – Jak się ma to w życiu rodzinnym?
MK – W lecie jeździmy na rowerach i kiedy się da, gramy w tenisa; zima na nartach i spacerach. Moje córki podały się na ojca; Katarzyna jest nauczycielką i trenerką siatkówki, Karolina jest instruktorką snowboardu i pasjonuje się fotografią sportową.
JS – Jak Pan jest postrzegany w swoim środowisku?
MK – Moje środowisko naturalne rozciąga się na północ od potoku Czarny Dunajec i sięga aż po Gorce (śmiech!). To Grel i Niwa, Kowaniec i Kokoszków, Szyflów i Miarfiana Góra, osiedla Oleksówki i Gazdy; znają mnie tu chyba wszyscy, pozdrawiając, gdy przejeżdżam na rowerze czy biegówkach. Wiedzą, że jeśli będę się o coś starał, to także dla ich dobra.
JS – O co chce Pan zadbać w pierwszej kolejności?
MK – O czyste powietrze przede wszystkim! Jestem w stanie zapewnić pomoc w pozyskaniu dotacji w programie czyste powietrze, a także regionalnym programie operacyjnym województwa małopolskiego. To już nie może być markowanie działań jak dotychczas, trzeba to zrobić natychmiast dla naszego wspólnego dobra. Poradził sobie z tym Rybnik, nawet Kraków, tylko my, mała mieścina, choć z aspiracjami, nie potrafimy! Bez czystego powietrza nie będzie zdrowego społeczeństwa, nie będzie kultury fizycznej, nie będzie turystyki; za chwilę i nas nie będzie!
JS – Ma Pan jakieś swoje indywidualne cele?
MK – Oczywiście! Mieszkańcom okolicy Uczelni Podhalańskiej i średniej Szkoły Rolniczej trzeba rozwiązać problemy parkingowe i poprawić tamtejszą strukturę drogową. Musi także ruszyć budowa bezpiecznej ścieżki rowerowej w kierunku Kowańca, nad którym straszy zabity dechami zabytkowy szpital i dalej chylące się ku upadłości dawne obiekty domu dziecka czy prewentorium. Jakoś nikt się nie kwapi do ich zagospodarowania; za chwilę już nie będzie rewitalizować…
Problemów jest wiele, więc wsłuchuję się w głosy mieszkańców, którym trzeba nadać priorytet, ale numerem pierwszym w moim działaniu będzie czyste powietrze na Nowym Targiem.
Rozmawiał: Jacek Sowa