Szkoleniowiec hokeistów Tauron Podhala Nowy Targ ocenił przegrane 1:2 spotkanie z GKS Tychy.
– Podziękowałem chłopakom za walkę, za serce. Dzisiaj byliśmy drużyną. Jeden zawodnik wspierał drugiego. Osobne słowa pochwały należą się Pawłowi, który był mocnym wsparciem w bramce i w moim odczuciu rozegrał jedno z najlepszych, jak nie najlepsze spotkanie. Powiedziałem, mu że jeżeli ustabilizuje swoją formę, może być w przyszłości naprawdę bardzo dobrym bramkarzem. Niestety kolejny raz przegrywamy na własne życzenie. Potrafimy wybronić się w naprawdę trudnych sytuacjach, by potem tracić gole w bardzo prosty sposób. Ciężko mi też zrozumieć, dlaczego zdarzają się nam tak różne mecze. W jednym, tak jak dzisiaj, gramy jak równy z równym z mocnym przeciwnikiem, dajemy z siebie 200 procent, a w kolejnym gdzieś te wszystkie nasze atuty tracimy. Cały czas staramy się rozmawiać, analizować, wyciągać wnioski, wierząc w to że w końcu przyniesie to efekty. Dziękuje kolejny raz naszym kibicom, którzy mimo sytuacji w jakiej jesteśmy, nie odsuwają się od nas, tylko mocno wspierają i dopingują. Naprawdę to dla nas bardzo ważne.
