Z zawodnikiem, a także dyrektorem sportowym Lubania Maniowy porozmawialiśmy m.in. ruchach kadrowych, a także koncepcji budowy zespołu.
Aż 10 nowych zawodników dołączyło zimą do Lubania. Skąd taka aktywność na rynku transferowym?
– Z chęci rozwijania klubu. Nastawiliśmy się w tym „okienku” na pozyskanie głównie młodych, perspektywicznych zawodników z regionu. Część z nich będzie ogrywać się i nabywać doświadczenia w naszej drużynie rezerw, wobec której również mamy ambitne cele.
Budżet klubu został nadszarpnięty?
– Absolutnie. Działamy rozsądnie. Transfery nowych zawodników zostały pokryte niemal w stu procentach ze środków pozyskanych ze sprzedaży bądź wypożyczenia naszych graczy do innych klubów. Poza tym Ci zawodnicy którzy do nas dołączyli nie są dużym obciążeniem budżetu. Każdy z nich chce przede wszystkim sportowo rozwijać i my staramy się im to zapewnić.
Jeżeli chodzi o transfery z klubu, to tutaj wysuwa się na pierwszy plan odejście Daniela Noworolnika…
– To wspólna decyzja Daniela i sztabu. Daniel chciał łapać więcej minut na pozycji numer 10, na której panuje duża rywalizacja. Zadecydowaliśmy więc, że opcja wypożyczenia będzie z korzyścią dla wszystkich.
Ilościowo kadra robi wrażenie….
– To nie tylko ilość, ale jakość. Udało się nam przede wszystkim trzon zespołu, który stanowi jego siłę. Dzięki temu, mamy praktycznie na każdej pozycji mamy 2 zawodników do rywalizacji. W dodatku mamy bardzo uniwersalnych graczy, którzy w razie potrzeby mogą zagrać na kilku pozycjach. Szeroka, wyrównana kadra zawsze jest dużym atutem. I mam nadzieję, że to się potwierdzi.
W kadrze jest Błażej Skórski, z którego wiosną raczej nie skorzystacie..
– Tak. Błażej leczy kontuzję, ale ma nasze wsparcie. Czekamy cierpliwie na jego powrót najpierw do zdrowia, a potem na boisko.
W trakcie trwania rundy do zespołu dołączy jeszcze dwójka zawodników…
– Tak. Jarek Potoniec, który przebywa jeszcze zagranicą i Daniel Duda, który nadrabia zaległości treningowe. Z nimi będziemy jeszcze silniejsi.
Patryk Duda zdąży się wykurować na pierwszy mecz?
– Robimy wszystko by ta się stało.
Zaczynacie z Metalem, który jest bardzo niewygodnym dla was rywalem..
– Zgadza się. To drużyna z charakterem, grająca bardzo agresywnie. Dlatego ważny będzie początek. Szybko zdobyta bramka na pewno ułatwiła by nam zadanie w tym meczu.
Pierwszy mecz w roli gospodarza zagracie na boisku w Nowym Targu…
– Niestety o tej porze roku boiska naturalne na Podhalu nie nadają się do gry. Podobnie jest w Maniowach. Dlatego korzystamy ze sztucznej nawierzchni w Nowym Targu. Zresztą trenowaliśmy tutaj całą zimę, więc myślę że będzie dobrze. Liczymy, że na trybunach zasiądzie liczne grono naszych kibiców, a przed własną publicznością jesteśmy groźni dla każdego.
Rozmawiał Maciej Zubek
