NOWY TARG. W 1955 roku zeszła z produkcyjnej taśmy pierwsza para butów. W 1995 roku dobiegła końca procedura upadłościowa nowotarskiego kombinatu obuwniczego, któremu przypadła w udziale dziejowa (a i polityczna) misja uprzemysłowienia biednego, rolniczego Podhala. O 40-letnich dziejach produkcyjnego giganta opowiada księga-album „Utracona fabryka”.
Publikacja autorstwa Anny Majorczyk to zwieńczenie realizowanego przez ponad rok, z unijnym dofinansowaniem uzyskanym za pośrednictwem Euroregionu „Tatry”, projektu Stowarzyszenia Kombinat „Podhale”, pod hasłem: „Kombinat w procesie przemian gospodarczych i społeczno-kulturowych na pograniczu polsko-słowackim (1955 – 1992)”.
Mikroprojekt ten pozwolił uskutecznić wiele inicjatyw ocalających pamięć o największym w południowej części Polski zakładzie, który w swoich złotych latach siedemdziesiątych zatrudniał prawie 10 tysięcy pracowników. Dał też potężny rozwojowy impuls stolicy Podhala i całemu regionowi. A gdy zmiotła go fala polskiej transformacji, na bazie majątku obuwniczego giganta wyrosło 25 większych i mniejszych firm.
Dzięki projektowi Stowarzyszenia, w czerwcu, na poddaszu zrewitalizowanego dworca PKP została otwarta stała ekspozycja poświęcona upadłej fabryce, z archiwalnymi zdjęciami, pamiątkami i kultowymi modelami obuwia, makietą zakładu, a co najważniejsze – z odrestaurowanymi maszynami szwalniczymi, którym przywrócona została dawna sprawność. Strona internetowa Stowarzyszenia wzbogaciła się o 519 zdigitalizowanych numerów gazety zakładowej NZPS „Podhale”. Kolejnym elementem projektu była wrześniowa, polsko-słowacka konferencja naukowa z dyskusją panelową o przyczynach upadku zakładu i premiera 22-mintowego filmu, stworzonego na zlecenie Stowarzyszenia przez Nowotarską Telewizję Kablową. Rajd rowerowy śladami obiektów związanych z NZPS-em przyciągnął spora rzeszę młodych uczestników, wtajemniczanych podczas tej pouczającej wycieczki w historię legendarnej fabryki.
W butach tutaj wyprodukowanych dokonywali bowiem swoich wyczynów nawet najsłynniejsi polscy himalaiści: Jerzy Kukuczka czy Wanda Rutkiewicz. Obuwniczy eksport szedł do 32 krajów, w tym do ZSRR, USA, Kanady, Francji, RFN i Finlandii. Pracownicy dowożeni byli do zakładu nawet spod Myślenic. Rocznie opuszczało zakład ok. 9 milionów par obuwia.
Kombinat miał własną szwalnię w Gorlicach i garbarnię w Krakowie-Bieżanowie, bloki mieszkalne, ośrodki wypoczynkowe, Yacht Club, nawet żłobek i pierwszy na Podhalu informatyczny ośrodek obliczeniowy. Ciekawostką jest, że 1967 roku został zwodowany m/s „Podhale”, którego chrzestną matką była kierowniczka zmianowa szwalni w NZPS. Zakład sponsorował nowotarski hokej, działalność Domu Kultury i regionalnego zespołu. Zbudował pierwszy w mieście basen. Obciążenie działalnością socjalną i sponsorską oraz kredyty zaciągnięte na inwestycje, głównie na budowę garbarni pod Krakowem, przyczyniły się potem do upadku fabryki.
Dzieje największego na Podhalu zakładu to historie życia mnóstwa ludzi z nim związanych. Tym dziejom i ludziom poświęcona jest z pietyzmem wydana książka-album „Fabryka utracona”, o podtytule „kartki z przeszłości Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego „Podhale”, w obwolucie projektu Marcina Ozorowskiego – nie pretendująca do miana monografii, ale bardzo cenna ze względu na rzetelność opracowania, przejrzysty układ, bogatą zawartość oraz unikatowy materiał fotograficzny autorstwa najpierw Jana Szwedo, potem, przez wiele lat – Józefa Brosia i Ryszarda Bila. Nadając tym dokumentom postać książkową, Anna Majorczyk stworzyła cenne i nie pozbawione refleksji na temat społeczno-gospodarczo-politycznych uwarunkowań kompendium wiedzy o 40-letniej historii obuwniczej potęgi. Dopełniają je wydane wcześniej przez Stowarzyszenie „Wspomnienia pracowników NZPS „Podhale”.
Promocja najświeższego wydawnictwa odbyła się w sali konferencyjnej hotelu „Ibis”, z udziałem byłych dyrektorów i szefów poszczególnych zakładów, przedstawicieli Euroregionu „Tatry”, Uniwersytetu Trzeciego Wieku, firmy „Wojas”, gości ze Słowacji oraz sporej grupy emerytowanych pracowników różnych działów. Prowadzili ją prezes Stowarzyszenia Andrzej Kiernoziak (w latach 1979 – 84 zastępca dyrektora ds. produkcji, Józef Ścisłowicz (do końca upadłości zastępca dyrektora ds. ekonomicznych, dziennikarka „Tygodnika Podhalańskiego Beata Zalot i oczywiście autorka, Anna Majorczyk. Ciekawym wspomnieniem o upadłościowym procesie i drugim życiu „kombinackich” obiektów przy ul. Ludźmierskiej dzielił się emerytowany prezes Sądu Rejonowego w Nowym Targu, Marek Rusin.
Fot. Anna Szopińska
Promocja książki “Fabryka utracona”, poniżej: wystawa na poddaszu stacji PKP
no images were found