Za nami noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen, drugi etap Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch zajął 47. miejsce! Wygrał Ryoyu Kobayashi, tuż za nim Markus Eisenbichler i Lovro Kos. Najlepiej z polskiej drużyny poradził sobie Piotr Żyła.
Skoki rozpoczęto punktualnie. Pierwszy z Biało-Czerwonych, Dawid Kubacki. Niestety skok nie najdłuższy (126 m). Paweł Wąsek uzyskał dokładnie taką samą odległość. Niemoc Kamila Stocha zaskoczyła wszystkich, zwłaszcza jego samego. 118 m wywołało wściekłość u naszego sportowca. Andrzej Stękała całkiem nieźle (128 m). Jakub Wolny miał problemy przy lądowaniu, co przełożyło się na niskie noty od sędziów. Piotr Żyła poradził sobie na skoczni wyśmienicie (135,5 m).
Czterech naszych skoczków znalazło się poza serią finałową. Awans uzyskał Żyła i Wolny.
Warunki na skoczni bezwietrzne. Mimo to, obniżono belkę startową w drugiej serii. Decyzja dyskusyjna. Wielkie rozczarowanie występem Kamila Stocha. 47. miejsce… Bardzo niskie noty od sędziów za styl. Na treningach i kwalifikacjach lider naszych Orłów skakał naprawdę dobrze. To już drugi taki konkurs, w którym nie zakwalifikował się do finału. Podobna sytuacja była w Oberstdorfie.
Drugi skok w wykonaniu Jakuba Wolnego: 132,5 m, co dało mu finalnie 23. lokatę. Piotr Żyła nieco słabiej (131 m). Widać mocne rozczarowanie na jego twarzy. Wypadł z 10. najlepszych i uplasował się na 11. miejscu. To jego najlepszy wynik w tym sezonie.