
Na Podhalu, jak w innych częściach kraju, ludzie na potęgę tankują samochody.
Sytuacja spowodowana jest zarówno strachem przed tym co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów, jak i wzrostem cen paliw w ostatnim czasie. Z Polski napływają informacje o zamkniętych stacjach i braku paliwa, w niektórych miejscach wstrzymana jest sprzedaż hurtowa, gdyż przedsiębiorcy obawiają się znacznych podwyżek cen paliw.
Kolejki do stacji ustawiają się w Zakopanem i Nowym Targu, czy Bukowinie Tatrzańskiej. Do dystrybutorów czeka i po kilkadziesiąt samochodów.
W czwartkowy wieczór cena Pb95 na nowotarskich stacjach to już 5,74 zł, 16 lutego br. było to 5.30 zł.
Cena za litr ropy to 5,75 zł, obecnie w Krakowie jest około 10 gr taniej na litrze.