To, że pogoda w Polsce ulega ciągłym zmianom i wahaniom, wiedzą chyba wszyscy. Kolejny na to dowód będziemy mieli w następnych dniach. Po okresie siarczystych mrozów, nadejdzie ogromne ocieplenie, którego szczyt przypadnie akurat wtedy, gdy będziemy witali nowy rok.
Nad Europą już dokonuje się istotna przebudowa baryczna, która sprawi, że nad kontynent zacznie wlewać się bardzo ciepłe powietrze z południowego zachodu. Zima zostanie wypchnięta na wschód Europy, ale i tak, jak na tamtejsze warunki klimatyczne będzie ona łagodna. Wiele wskazuje na to, że przed nami jeden z najcieplejszych Sylwestrów od wielu lat. Choć szczyt odwilży przypadnie akurat na 31 grudnia, to początek nowego roku, także w niczym nie będzie przypominał zimy.
W zasadzie już od wczoraj obserwujemy bardzo powolny wzrost temperatury, szczególnie w południowo zachodniej Polsce. Tam zaczyna już wchodzić ciepły front atmosferyczny, który jutro znajdzie się nad naszym regionem. Będzie to pierwszy, z całej serii frontów, jakie nawiedzą nas w kolejnych dniach. Każdy z nich przynosić będzie porcję coraz cieplejszego powietrza.
W środę już wszędzie w naszym regionie zapanują dodatnie temperatury, które z każdym dniem będą coraz wyższe. Szczyt ocieplenia przypadnie na ostatni dzień roku, kiedy to zanotujemy nawet +7/+10°C. Wszystko to w towarzystwie padającego deszczu i dość silnego wiatru. Podobna pogoda i temperatura utrzyma się także w noc sylwestrową, kiedy będziemy witać nowy, 2022 rok. Co ciekawe, jeszcze wyższe temperatury spodziewane są w zachodniej Polsce, gdzie może być nawet +11/+13°C.
Oznacza to, że wartości, jakie zobaczymy na termometrach, będą aż o ok. 10/15°C wyższe, niż powinny być o tej porze roku.
Wiele wskazuje na to, że ocieplenie tak szybko nie odpuści. Być może zima zacznie powoli wracać w okolicach święta Trzech Króli, ale nie wykluczam, że stanie się to jeszcze później. O szczegółach będę oczywiście informował na bieżąco.
