P3730113NOWY TARG. Tegoroczne prezentacje Nowotarskie, poprzedzające zbliżający się okrągły jubileusz 30-lecia Galerii BWA „Jatki”, nie miały tyle szczęścia co poprzednie. Plany urządzenia wernisażu, który zawsze był dużym wydarzeniem i prawdziwym świętem plastycznego środowiska, przekreśliły epidemiczne obostrzenia. Wystawy „Nowy targ – miasto sów” na razie nie można zbiorowo zwiedzać. Dlatego warto obejrzeć choć zdjęciową relację. I mieć świadomość, że sowy tam są – nieziemsko tajemnicze, urzekające, magnetyczne. Że czekają, intrygują, pohukują z cicha. I zapraszają do miasta sów – miasta snów.

Hasło 29. Prezentacji miało być zgoła inne - "Świat na głowie". Pierwotny zamysł szefowej Galerii, Ani Dziubas, zmieniło jednak spotkanie z Danielem Urbaniakiem, który potrafi zaciekawić i wywrzeć wrażenie. Tym bardziej, że świat na głowie stać nie przestanie, ale – sowy górą.

Dziewiętnastka artystów, którzy podjęli się zinterpretowania wcale niełatwego hasła (rozpracowanego już jednak przez znacznie młodszych adeptów sztuki, uczestników miejskiego konkursu, autorów prac wywieszonych w rynku), to: Joanna Borowicz, Ewa Deskur-Kalinowska, Małgorzata Dudzińska- Kraskiewicz, Anna Dziubas, Piotr Frysztak, Anna Gostkiewicz, Wiesława Kazuś-Tylek, Dawid Kędzierski, Maria Zofia Mrożek, Marcin Ozorowski, Ewa Radwańska, Agnieszka Rokicka, Sławosz Smoleń, Marcin Stawicki, Piotr Timofiejczyk, Aneta Tworek, Emilia Voit, Gabriel Wolski, Monika Zygmunt-Inglot. Każdy z nich śmiało podążył za swoją wizją, stąd mnogość sowich portretów – rzec można: cała galeria osobowości w piórkach, pazurkach, z oczami hipnotyzującymi; oczami jak studnie czasu. Sowy wręcz namacalne w delikatnym pierzu, sowy-duchy, sowy-znaki i symbole, sowy-milczki, sowy-gaduły, sowy-figlarki i jeszcze mnóstwo innych sów. Wszystkie je można znaleźć na dorocznej wystawie nowotarskiego środowiska. Do tego dochodzą metafory bardziej odległe i skojarzenia bardziej abstrakcyjne, oczywiście wyrażone językiem sztuki. Dochodzą dzieła komponowane na zasadzie dualizmu światła i ciemności, zimy i lata, przestworów nieba i królestwa cieni. Bo sowa rozpina swoje skrzydła między wieloma przeciwieństwami.  

Osobnym dziełem sztuki stał się jednak katalog, z erudycyjnym wstępem-esejem pióra Ludmiły Figiel. Frapującą podróż po epokach w historii sztuki i kultury łączy w nim autorka z refleksją nad sowim mitem, bowiem te nocne ptaki – oprócz dziupli na drzewach – od prawieków zamieszkują także labirynt naszej podświadomości. Rozwija też pasjonatka historii sztuki i historii kultury związany z sowami wątek szamański.  Jej interpretacje poszczególnych dzieł są szkołą wrażliwości w odbiorze każdego z dzieł sztuki. 

P3730083

Innego rodzaju tekstem wzbogacił katalog „sowi tata”, miłośnik i opiekun, także niestrudzony badacz tego gatunku i popularyzator wiedzy o swoich skrzydlaty pupilach - Daniel Urbaniak. W uszatkach, których obyczaje, dietę i wyprowadzanie lęgów tak detalicznie opisuje – doprawdy, można się zakochać. To, że w mieście żyje ok. 120 okazów też jest dziełem, ale nie sztuki, lecz natury.   

Na wernisaż, który przecież miał się odbyć, trio nauczycieli i uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Fryderyka Chopina – w składzie Wojciech Inglot, Bartosz Bętkowski i Michał Peiker  przygotowało, jak zawsze, mini koncert: jazzową aranżację, w której dosłuchać się można sowich pohukiwań. Gdy, miejmy nadzieję, będą już mogli w  progi Galerii wstąpić zwiedzający, kontemplacji obrazów może towarzyszyć ten szczególny muzyczny podkład.

P3730128

Galeria obmyśla też nagarnie i udostępnienie w sieci prelekcji Ludmiły Figiel o sowach, sztuce i sowich mitach.

Plon 29. Prezentacji Nowotarskich gościć będzie w „Jatkach” do końca października. Ucieszyć nas i zaintrygować w tym niełatwym czasie może on na razie tylko za pośrednictwem medialnego przekazu. Chociaż… sowy przecież potrafią zaczarować rzeczywistość.

Sowie Prezentacje

Fot. Anna Szopińska