blure

Straż Parku chce ustalić, kim byli turyści ciągnący jelenia za rogi i dokarmiający dzikie zwierze na drodze do Morskiego Oka. - To są najprawdopodobniej obywatele Ukrainy. Poprosimy inne służby o pomoc w ustaleniu ich tożsamości - zaznacza Edward Wlazło. Za samo dokarmianie zwierząt w Tatrach grozi mandat od 100 do 500 zł.

Skandaliczne zachowanie turystów na drodze do Morskiego Oka wywołało oburzenie wśród miłośników przyrody. Do Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego wpłynęło kilkanaście zawiadomień o dokarmianiu i drażnieniu się z jeleniem w pobliżu szlaku. - Dokarmianie, to zła karma - przypomina Edward Wlazło, komendant Straży Tatrzańskiego Parku Narodowego, który prosi, aby nie dokarmiać zwierząt i nie zbliżać się do nich. Jeżeli zwierze przyzwyczai się do ludzi i będzie w ten sposób zdobywać pożywienie, to najprawdopodobniej trafi do zoo.

Obecnie pracownicy parku próbują odganiać dzikie zwierze od szlaku, co nie jest łatwe ze względu na to, że jeleń przyzwyczaił się do łatwego zdobywania pożywienia. - Jak tylko widzi samochód, to od razu odchodzi. Jednak, jak oddalimy się, to od razu wraca w pobliże szlaku - mówi o zachowaniu jelenia Edward Wlazło.

Komendant Straży przypomina, że najważniejsze jest budowanie świadomości wśród turystów, aby nie robili więcej takich rzeczy. Jednak dla bardziej opornych osób przewidziane są mandaty. Za samo dokarmianie grozi mandat od 100 do 500 zł. W przypadku osób widocznych na zdjęciach mogą dojść dodatkowe powody do ukarania za np. szarpanie za rogi jelenia, lub próbę uderzenia butem.

Film ze skandalicznego zachowania:

foto: Kadr z filmu