14 kolejka rozgrywek grupy wschodniej IV ligi przyniosła 12 zwycięstwo Lubania Maniowy, który 2:0 pokonał w Kamionce Wielkiej Skalnik. Wynikiem bezbramkowym zakończyło się starcie Watry Białka Tatrzańska na swoim boisku z Orkanem Szczyrzyc. Nie doszło do skutku spotkanie Wierchów Rabka z Limanovią Limanowa. Goście zmagają się z dużymi problemami zdrowotnymi .
Skalnik Kamionka Wielka – Lubań Maniowy 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Górecki 25, 0:2 Da Silva 69.
Lubań: J. Sikora – Górecki, D. Firek, Augustyn – Noworolnik (60 Dziedzic), Jandura, Sydorczuk (53 Hagowski), Zawiślan (64 M. Sikora) – Da Silva, Offei (53 D. Duda), P. Duda (74 Szeliga)
Lubań objął prowadzenie w 25 min. Z rzutu rożnego dośrodkował David Sydorczuk, a głową do bramki gospodarzy trafił Maciej Górecki. Wynik meczu ustalił lider Marcio Da Silva, który po asyście od Rafała Hagowskiego, wygrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem. To było już 18 trafienie Brazylijczyka w sezonie i tym samym umocnił się on na czele klasyfikacji strzelców.
- Trudne spotkanie, głównie ze względu na szalenie ciężkie warunki do gry. Boisko było bardzo grząskie. Ciężko było utrzymać się na nogach. Umiejętnie jednak dostosowaliśmy się do tych warunków. Nie mogliśmy co prawda grać naszej gry, ale proste metody jakie obraliśmy okazały się skuteczne. Oprócz dwóch zdobytych goli, mieliśmy jeszcze co najmniej 4 stu procentowe okazje. Cieszą trzy punkty i fakt, że nie straciliśmy gola. Gratuluję drużynie charakteru i organizacji gry – powiedział po spotkaniu trener Lubania, Grzegorz Hajnos.
Watra Białka Tatrzańska – Orkan Szczyrzyc 0:0
Watra: Kudła – Lajcak, Kuchta, Łukaszczyk, Terentiew, Cicman (82 Bałos) – Zuiev, Lichacz, Stropkay, Thoma – Kurnyta (78 Rabiański).
Orkan: Różański – Gargas, Boczoń, Kwiecień, Śliwa – Jamrozy, Franczak, Jurek (46 Janecki), Tabor (82 Sosnowski), Kaczor (85 Kordeczka) – Limanówka (75 Sroka).
Sędziował: Sławomir Nachel z Chrzanowa.
Spotkanie bez bramek i ze znikomą ilością okazji do ich zdobycia z obu stron. Płynnej grze przeszkadzały trudne warunki w jakich ten mecz się. Odnotować należy strzał Franczaka w poprzeczkę bramki Watry i dwa groźne uderzenie Cicamana, z którymi z trudem poradził sobie bramkarz.
