zubekpodlasie

Szkoleniowiec piłkarzy trzecioligowego Podhala Nowy Targ ocenił wygrane 2:1 zaległe spotkanie z Podlasiem Biała Podlaska.

Przygotowując się do tego meczu mieliśmy mało czasu, wiedzieliśmy natomiast że zespół z Białej Podlaskiej jest nieprzewidywalny, co potwierdzały wynik. Potrafił zremisować z Wólczanką, wygrać z KSZO czy Siarka Tarnobrzeg. Dlatego spodziewaliśmy się trudnego spotkania i mając w nogach nasz ostatni mecz takie ono było. Pierwsza połowa była bliska temu czego oczekiwaliśmy, poza rzutem karnym który sami sprowokowaliśmy, mieliśmy kontrolę nad tym co działo się na boisku. Zdobyliśmy dwie bramki w wypracowany sposób. W drugiej połowie niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę przeciwnikowi, nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce pod większą presją czasu, a także notowaliśmy zdecydowanie za dużo strat po odbiorze piłki. Dzięki temu przeciwnik coraz bardziej wierzył że może u nas coś ugrać. Dużym atutem zespołu z Białej Podlaskiej były dzisiaj zmiany, każda dawała zespołowi dużo, często byli to młodzi zawodnicy z roczników 2003 i radzili sobie bardzo dobrze. U nas w dzisiejszym dniu było z tym gorzej, nie mogliśmy skorzystać z wszystkich, do tego uraz Jarka Potońca nieco pokrzyżował nam plany. Dlatego do końcowych minut musieliśmy walczyć o to by utrzymać prowadzenie do końca. Ktoś może powiedzieć że dzisiaj mieliśmy fart, ale w tej rundzie wielokrotnie ten fart by nie po naszej stronie. Najważniejsze że dopisujemy kolejne punkty i mamy 45 minut dobrego materiału jak nie powinniśmy grać.