IMG 6034

PIŁKA NOŻNA.  Zakończyła się piłkarska runda jesienna. Wzorem lat ubiegłych wybraliśmy naszym zdaniem najlepszą „11” zawodników spośród klubów z naszego regionu z lig III – V.

W przypadku wyboru zawodników kierowaliśmy się głównie wpływem gracza na losy swojej drużyny, a także indywidualne umiejętności wyróżniającego go spośród innych zawodników z tej samej klasy rozgrywkowej

BRAMKARZ

ARTUR ŚWIERAD (LUBAŃ MANIOWY)

Doczekał się wreszcie solidnego zastępstwa w bramce Lubania, ale i tak jego pozycja w zespole jest niepodważalna. Serce i mózg drużyny zarówno na boisku jak i poza boiskiem. Podsumowaniem bardzo udanej rundy w jego wykonaniu było finałowe starcie Pucharu Polski z Podhalem Nowy Targ. Nie puścił gola. W kluczowym momencie wybronił rzut karny.

OBROŃCY

ARKADIUSZ ZAWIŚLAN (LUBAŃ MANIOWY)

W ostatnim momencie wzmocnił Lubania i z miejsca stał się jego czołowym zawodnikiem. Potwierdził to z czego jest znany. Dynamika, inteligencja i konsekwentna realizacja zadań taktycznych. Zdecydowanie z nim w składzie defensywa Lubania zyskała na jakości

SEBASTIAN ŚWIERZBIŃSKI (WIERCHY RABKA)

Grający trener Wierchów i lider defensywy. Doskonale wykorzystuje doświadczenie nabyte w wyższych ligach. Piłkarz rozważny,  dokonujący zazwyczaj właściwych wyborów. Czytanie gry to również jego mocny atut. Jak mało kto potrafi zachować zimną krew w stykowych sytucjach. 

ARKADIUSZ LEWIŃSKI (NKP PODHALE)

Już na stałe przesunięty przez trenera Marcina Zubka z linii  pomocy do środka obrony. Jeżeli tylko go brakowało w składzie, zapalało się „czerwone światło” w formacji defensywnej Podhala. Bardzo pewny w swoich poczynaniach. Dużym atutem jest gra głową.

MACIEJ TONIA (NKP PODHALE)

Może nie był w swojej najwyższej formie, ale na pewno wyróżniał się i w Podhalu, i w lidze. Ofensywnie usposobiony obrońca. Szybki z dobrym dośrodkowaniem. Potrafi też mocno i celnie „kropnąć” z dystansu.

POMOCNICY

KAMIL KUZIEL (JARMUTA SZCZAWNICA)

Maszyna do zdobywania bramek. Zresztą co rundę imponuje skutecznością. Tej jesieni zdobył ich 20! Najmocniej dał się we znaki bramkarzowi Laskovi, którego pokonał pięciokrotnie! Do tego dołożył dwa hat-tricki i trzy dublety. Liga okręgowa to zdecydowanie poziom nie adekwatny do jego umiejętności.

MARCIO DA SILVA (LUBAŃ MANIOWY)

Talent Brazylijczyka, o którym już  od dawna się mówiło, wystrzelił w tej rundzie. 18 bramek w rundzie najdobitniej o tym świadczy. To głównie jego zasługą jest, że przerwę zimową Lubań spędzi na fotelu lidera. Zawodnik ze świetnym przyśpieszeniem i ułożoną nogą. Kilka jego bramek było godnych kamer.

WIKTOR WEBER (JARMRUTA SZCZAWNICA)

Obok Kuziela to on był siłą napędową w ofensywie Jarmuty. Zresztą wydaje się, że jeden od drugiego jest od siebie uzależniony. Gdy strzelał pierwszy, drugi asystował i na odwrót. Weber to zawodnik żywiołowy, dynamiczny, który nie boi się wziąć ciężar gry na swoje barki. Rundę zakończył z 12 zdobytymi bramkami.

MARCIN RUSNAK (LKS SZAFLARY)

Na ogół występował na środku obrony, ale pozycja „sześć” również nie jest mu obca.  Kiedyś uchodził za duży talent. Potem gdzieś się zatracił, ale ta runda znów potwierdziła jego spory potencjał. W dużej mierze to jego zasługa że klub z Szaflar nie tylko jest wiceliderem rozgrywek ligi okręgowej, ale może szczycić się mianem drużyny z najmniejszą ilością straconych goli.

NAPASTNICY

DAMIAN LEPIARZ (NKP PODHAE)

Od dziecka szkolony jako gracz linii defensywnej, ale w Podhalu dostrzegli w nim napastnika. I to był „strzał w dziesiątkę” . Błyskawicznie odnalazł się na tej pozycji i zaczął seryjnie zdobywać gole. Jesienią w 15 meczach zdobył ich aż 11! Doskonale potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne. Mocny na nogach.

MICHAŁ ŻÓŁTEK  (WIATR LUDŹMIERZ)

Jesienią potwierdził że jest jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia w podhalańskim futbolu. Strzelał, asystował, imponował przebojowością w meczach Wiatru. Szósty szczebel rozgrywkowy to na pewno nie miejsce dla niego.