YIP06271

Trenerzy Tauron Podhala Nowy Targ i Ciarko STS Sanok ocenili wygrane przez sanoczan 3:1 spotkanie 27 kolejki Polskiej Hokej Ligi.

Andriej Gusow, Podhale: - Ostrzegałem chłopaków jeszcze na odprawie, żeby zapomnieli o łatwo wygranym spotkaniu sparingowym sprzed kilku dni. Najwyraźniej moje słowa nie dotarły do ich głów. O losach mecz zadecydowała pierwsza tercja, fatalna w naszym wykonaniu, jeżeli chodzi o dyscyplinę.  Nie mam pojęcia skąd to się wzięło. A potem próbowaliśmy odwrócić losy meczu, ale przeciwnik po prostu cofnął się do tyłu, grał prawidłowo w tercji obronnej i koniec końców mecz przegraliśmy. Tak to już zazwyczaj bywa, że jak nie podchodzisz do meczu na sto procent skoncentrowany, to ponosisz tego konsekwencje.  Można powiedzieć, że przez swoją głupotę straciliśmy dzisiaj szansę by zbliżyć się do czołówki. Co tyczy się powrotu do drużyny Filipa Wielkiewicza, to na razie nie mogę za dużo powiedzieć w tym temacie. Filip zagrał po tygodniu treningów. Wiadomo, z jakimi problemami się borykamy. Dla nas każdy zawodnik jest na wagę złota.

Marek Ziętara, Sanok – Nie ma co ukrywać. Sprawiliśmy dużą niespodziankę. Z przebiegu meczu wygraliśmy jednak w mojej ocenie jak najbardziej zasłużenie. Dobrze nam się ten mecz ułożył. Zdobyliśmy dwa gole w pierwszej tercji, co mocno pozwoliło nam Uwierzyć w to, że ten mecz możemy wygrać. Graliśmy bardzo dobrze zespołowo w defensywie. Świetnie broniliśmy osłabienia. Na niewiele pozwoliliśmy pod naszą bramką Podhalu, które co prawda było częściej przy krążku, ale nie dochodziło do sytuacji strzeleckich. Dla naszej drużyny każde zwycięstwo z takiej klasy zespołami jak Podhale to duża sprawa i na pewno morale u tych młodych chłopaków, pójdzie w górę. Niestety wygraną okupiliśmy urazami Bielca i Biłasa, którzy z podejrzeniem wstrząsu mózgu trafili do szpitala.