mzubektrener

Szkoleniowiec piłkarzy trzecioligowego Podhala Nowy Targ ocenił kolejny mecz kontrolny swojego zespołu i krótko podsumował dotychczasowy okres przygotowawczy.

Po serii czterech porażek w meczach kontrolnych przyszło przełamanie. Z remisu z drużyną z Goczałkowic jest Pan zadowolony?

- Nie, nie jestem zadowolony. Nie wyglądaliśmy optymalnie i stabilnie przez cały ten mecz, a na tym mi bardzo zależało. Zespół z Goczałkowic, postawił nam nieco inne warunki, niż te z którymi spotkaliśmy się wcześniej, a wiemy że przebudowana jest nasza formacja jeżeli chodzi o organizacje gry w defensywie. Spotkaliśmy się więc z nowymi problemami. Na pewno jest to dla nas fajny materiał do analizy i do tego by wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Jesteśmy już za połową okresu przygotowawczego. Z dotychczas wykonanej pracy przez zespół jest pan zadowolony?

- Tak. Dlatego, że zmiany zawsze powodują niepokój jak to będzie wszystko wyglądało, a trochę na przekór temu, w tych meczach z bardzo mocnymi przeciwnikami, które rozegraliśmy w styczniu, wyglądaliśmy solidnie. To jest fundament do dalszej pracy. Teraz przed nami mecze kontrolne już z drużynami z naszej półki, dlatego będziemy robić wszystko by wnioski, które wyciągnęliśmy z tamtych spotkań, znalazły przełożenie w naszej grze.

Zmian w kadrze wydaje się, że jest więcej niż było zaplanowane. Jak to odbija się na drużynie?

- To jest normalne, że w przerwie ktoś przychodzi, ktoś odchodzi. My zapowiadaliśmy, że ten zespół potrzebuje zmian i tych zmian konsekwentnie dokonujemy. Wiadomo, że wszystko potrzebuje czasu. Nasz model gry jest specyficzny i zawodnicy, którzy do nas dołączają potrzebują tego czasu. Jedni więcej, drudzy mniej. Staramy się robić tak, aby ten okres wykorzystać optymalnie.

Jak będą wyglądały te ostatnie trzy tygodnie przed wznowieniem rozgrywek?

- Chcemy połączyć kompleksowo te wszystkie elementy nad którymi pracowaliśmy dotychczas  i doszlifować to co jeszcze nam nie funkcjonuje.

Rozmawiał Maciej Zubek