IMG 5580

Kolejne mecze sparingowe rozegrali nasi czwarto ligowcy. Na boisku w Nowym Targu Wierchy Rabka przegrały 1:3 z Watrą Białka Tatrzańska. Z kolei w spotkaniu rozegranym w Myślenicach, Lubań Maniowy zremisował 1:1 z Pcimianką Pcim.

 

Wierchy Rabka – Watra Białka Tatrzańska 1:3 (1:1)

Bramki: Mi. Banik 24 – Pawlikowski 20, Ł. Młynarski 49, Maciasz 82.

Wierchy: Zhuk – Luberda, Traczyk, Świerzbiński, Kościelniak – Czubin, Dudek, Zubek, Otręba, Misiura – Mi. Banik oraz Kucharski, Głowa, M. Topór.

Watra: Kudła (46 Kobal) – testowany, Maciasz, Terentiew, Pawlikowski – Zając, Zuiev, Kostrzewa, Łukaszczyk, Ł. Młynarski – Mroszczak oraz M. Młynarski, Masłowiec, Kurnyta.

Kluczem do zwycięstwa Watry były stałe fragmenty gry, a wiodącą role odegrał jeden z nowych zawodników w zespole z Białki Tatrzańskiej Łukasz Młynarski, który  miał udział przy każdym golu.

W 20 min po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową do bramki Wierchów trafił Mateusz Pawlikowski. W 49 min Młynarski popisał się z kolei efektownym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego. Natomiast w 82 min po kolejnej jego precyzyjnej centrze z korner,  na listę strzelców wpisał się Jakub Maciasz.  

Wierchy swojego gola zdobył w 24 min. Michał Banik wykorzystał błąd jednego z obrońców Watry i wygrał pojedynek jeden na jeden z Szymonem Kudłą.

- Cieszy że mieliśmy okazję zmierzyć się z mocnym rywalem. Pokazaliśmy się całkiem niezłej strony, ale na pewno przed nami jeszcze dużo pracy, przede wszystkim w ofensywie. Defensywa nad którą się ostatnio skupiliśmy, funkcjonowała w miarę dobrze. Oczywiście cieszą też gole ze stałych fragmentów gry. To bardzo ważny element gry w piłkę  i mam nadzieję, że w lidze też będzie to nasza mocna strona. To co musimy poprawić to na pewno utrzymanie się przy piłce i budowanie ataku pozycyjnego. Kadrę mamy już praktycznie skompletowaną. Szukamy jeszcze jednego, a najlepiej dwóch młodzieżowców – ocenił trener Watry, Paweł Nowak.

- Popełniliśmy za dużo prostych, niewymuszonych błędów, zwłaszcza przy stałych fragmentach jakie miał przeciwnik. Na pewno musimy na to zwrócić uwagę i wystrzegać się tego na przyszłość. Troszkę musieliśmy kombinować z ustawieniem, z racji tego że nie mieliśmy dzisiaj do dyspozycji dwójki naszych podstawowych napastników. Reasumując, nie ma co panikować, ale na pewno musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki. Jestem dobrej myśli – ocenił grający trener Wierchów, Sebastian Świerzbiński.

Lubań Maniowy – Pcimianka Pcim 1:1 (0:0)

Bramka dla Lubania: Mrówka.

Lubań: Świerad – Bałos, Firek, Szeliga – Zawiślan, Skórski, Jandura, Żółtek – Pluta, Mrówka, Syrodczuk 0raz Augustyn, J. Sikora, M. Sikora, Hagowski.

Po bezbramkowej pierwszej połowie, w drugiej pierwsi z gola cieszyli się gracze Pcimianki. Lubań jednak błyskawicznie odpowiedział. Dogranie z bocznego sektora boiska Arkadiusza Zawiślana, sfinalizował Damian Mrówka.

- Wypracowany, wybiegany mecz z solidnym przeciwnikiem. Dużo twardej gry. Widać było w naszych poczynaniach, że zawodnicy mają w nogach ostatnie, ciężkie treningi.  Teraz już powoli będziemy schodzić z obciążeń i myślę, że kwestia czasu i zawodnicy dojdą do siebie – ocenił trener Lubania, Grzegorz Hajnos.