grzegorz hajnos

Trener Lubania Maniowy, lidera grupy wschodniej IV ligi, ocenia pracę jaką zespół wykonał w zimwym okresie przygotowawczym, a także mówi o zmianach w kadrze drużyny.

Jak zareagował pan na informacje, że wznowie rozgrywek po zimowej przerwie ze względu na zagrożenie epidemiologiczne, zostało przesunięte?

- Przyjmuję, że ten dodatkowy czas wykorzystamy tak aby jak najlepiej przygotować drużynę na pierwszy mecz ligowy - obojętne kiedy nastąpi. Wierzę, że będziemy jeszcze mocniejsi.

Na ile ta decyzja komplikuje wam plany związane z przygotowaniem do rundy rewanżowej?

- Tak jak powiedziałem, wierzę, że ten czas dobrze wykorzystamy.

Czy w ogóle bierze pan pod uwagę to że może powtórzyć się scenariusz sprzed roku, kiedy najpierw przekładano start rundy rewanżowej, aż w końcu zadecydowano o zakończeniu sezonu, biorąc za tabelę końcową tę z rundy jesiennej

- Nie zajmuję się sprawami, na które nie mam wpływu. Na dzień dzisiejszy jeżeli wrócimy do gry, to zrobię wszystko, żeby moi piłkarze byli na ten dzień w najwyższej formie.

Pomówmy o zmianach jakie nastąpiły w kadrze zespołu zimą. Ruch był spory, w obie strony. Biorąc pod uwagę końcowy rezultat jest pan zadowolony z tego jak dzisiaj wygląda kadra zespołu?

- Ruch był naturalny. Dwóch naszych zawodników: Marcio i Kuba Kasperczyk trafiło do wyższej ligi, co daje nam jako klubowi i mi jako trenerowi wielką satysfakcję. Kuba Dziedzic, wrócił do Gorlic, z uwagi na daleki dojazd, a Simon Offei po prostu odszedł. Im wszystkim korzystając z okazji dziękuję za serce oddane na boisku. W ich miejsce dołączyli do nas piłkarze, którzy w mojej ocenie bardzo podnoszą jakość naszej drużyny, co było widoczne w każdym kolejnym meczu kontrolnym. Odpowiadając na pana pytanie: jestem zadowolony z tego jak personalnie wygląda nasz zespół na dzień dzisiejszy. Tworzy go grupa charakternych piłkarzy, żądnych zwycięstw nawet w najmniejszych grach treningowych, co sprawia, że zespół nieustannie się rozwija. Po rundzie jesiennej za najważniejszy cel transferowy postawiłem sobie Daniela Dudę, który był naszym zawodnikiem, ale w związku z różnymi czynnikami Jego talent i potencjał nie był w ogóle wykorzystany. Dziś mamy Daniela „na pełnym etacie” i wierzę, że Jego ciężka praca i talent nam bardzo pomogą na wiosnę. Mateusz Wilk, Błażej Skórski, Daniel Chochliński, Damian Mrówka, Daniel Bałos, czy Michał Żółtek, to piłkarze, których obserwowałem długo- każdy z Nich prezentuje inne potrzebne drużynie umiejętności. Z każdego z nich naprawdę bardzo się cieszę!

Strata Marcio uważa pan że może być dotkliwa ? Jesienią zdobył on blisko połowę ze wszystkich goli.

- Jako trener nie mogę opierać wizji budowania zespołu o jednego, czy dwóch zawodników, dlatego sam robiłem wszystko, żeby Marcio trafił do jak najlepszego klubu, bo na to zasłużył, grając wspaniałą rundę. Uważam, że Polonia Warszawa to dla Niego dobre miejsce. Jestem przekonany, że piłkarze, którzy dziś stanowią o sile naszej ofensywy doskonale wpiszą się w rolę egzekutorów. Mocno liczę na naszych snajperów, czyli na Damiana Mrówkę, który jest bardzo inteligentny w polu karnym i potrafi w sposób rzadko spotykany ustawiać się tak, że „piłka go szuka”, dzięki czemu jest bardzo skuteczny oraz na Rafała Hagowskiego, który robi niesamowite postępy i jak tylko dalej będzie tak solidnie pracował, to będziemy mieć już niebawem napastnika na miarę Sylwka Kurnyty.

Potencjał tego zespołu jest większy/mniejszy do tego z jesieni?

- W mojej ocenie większy i wierzę, że to potwierdzi boisko.

Wasi najwięksi konkurenci w walce o awans również zimą nie próżnowali. M.in. Adam Kokoszka dołączył do Unii Tarnów, a Maciej Korzym do Popradu Muszyna. Te nazwiska robią na panu wrażenie?

- Adam Kokoszka i Maciej Korzym to piłkarze ze wspaniałą przeszłością. Lubań Maniowy stanowią piłkarze ze wspaniałą przyszłością! Jestem przekonany, że wszyscy moi piłkarze, dosłownie wszyscy i młodsi i starsi ten największy sukces mają jeszcze przed sobą!

„Jaskółki” z Tarnowa to pana zdaniem rywal numer jeden w drodze po zwycięstwo w lidze?

- Patrzymy tylko na siebie. Stać nas na zwycięstwo z każdym, a ta liga jest na tyle wyrównana, że nie ważne z kim będziemy grać, należy dawać z siebie 200%, a punkty policzymy na końcu.

Co będzie najważniejsze by wiosną utrzymać pozycję lidera?

-- Ciężka praca w każdym treningu i gra na 200% w każdym meczu. Nic więcej.

Ma pan jakiekolwiek obawy o postawę zespołu wiosną?

- Odpowiem tak: nie mogę się doczekać pierwszego meczu.

Rozmawiał Maciej Zubek