mzbekkonff

Trener piłkarzy Podhala Nowy Targ na konferencji praowej po meczu z Wisłą Sandomierz (1:0) odniósł się nie tylko do przebiegu spotkania, ale też poruszył tematy związane z oczekiwaniami wobec drużyny oraz jego osoby.

O wygranej nad Wisłą

Po dobrej w naszym wykonaniu pierwszej połowie, w drugiej przeciwnik postawił zdecydowanie trudniejsze warunki. Gorzej nam było grać. Nasi środkowi pomocnicy zostali odcięci od podań i przez to trudniej nam było utrzymać się przy piłce. Przez to też nasz plan jaki mieliśmy na ten mecz był utrudniony. Po części sami sobie jesteśmy winni, bo w pierwszej połowie powinniśmy zdobyć jeszcze co najmniej jednego gola i ustawić sobie to spotkanie i myślę, że wtedy ten mecz po przerwie wyglądałby zupełnie inaczej. To co jest najważniejsze, to to że wygraliśmy kolejny mecz. Było w nim wiele dobrych i gorszych momentów, ale myślę że plusów jest zdecydowanie więcej.

O oczekiwaniach względem zespołu

W ostatnim czasie wszystko jest na nie. A prawda jest taka, że rozegraliśmy w tej rundzie 4 kolejki, mamy 8 punktów, co daje nam średnią 2 punkty na mecz. Do tego straciliśmy zaledwie 1 bramkę w tych meczach, w dodatku po stałym fragmencie gry. To są fakty, a my szukamy tutaj jakiś kwadratowych jaj. Jeszcze powiem jedną rzecz. To wszystko robimy, wprowadzając do pierwszego zespołu młodzieżowców z naszej Akademii Proszę sobie sprawdzić: 1400 minut, to czas jaki na boisku spędzili nasi młodzi zawodnicy. I trzeba też podkreślić, że nie boimy się stawiać na nich, również w trudnych momentach meczu. Najłatwiej byłoby wpuszczać ich na parę minuty, wtedy kiedy losy spotkania są rozstrzygnięte, ale tak nigdy ich nie zbudujemy.  Zbudujemy młodego zawodnika wtedy, kiedy będzie on miał realny wpływ na mecz. Ja takiego ryzyka się nie boję. Biorę je na siebie, licząc się z konsekwencjami. Oczywiście najlepiej jest wtedy jak styl spotkał się z wynikiem, ale kiedy są różnego rodzaju problemy to wtedy liczy się przede wszystkim wynik. Powtórzę to jeszcze raz, bo mówiłem to wcześniej: ta drużyna cały czas dojrzewa. Wiadomo, chcielibyśmy grać jeszcze lepiej, stwarzać więcej okazji, zdobywać więcej goli, ale nie zawsze chcieć to móc. Trzeba pamiętać, że na wiele rzeczy nie mamy wpływu.  My możemy się skupić na ciężkiej pracy i taką przez cały tydzień, praktycznie bez dnia wolnego, wykonujemy. I w moim odczuciu powoli wszystko zaczyna się nam zazębiać

O swojej pozycji i obecności na trybunach Mirosława Hajdo

To, że ja tutaj jestem zawdzięczam swojej ciężkiej pracy, temu że spędzam w tym klubie po 12 godzin dziennie, żeby wyniki były takie jak wszyscy oczekują. Życie nie zawsze jest sprawiedliwie, podobnie piłka nożna. Pan trener Hajdo mnie nie interesuje, ani to co dzieje się poza mną. Mnie interesuje moja praca. Jestem młodym trenerem, ale profesjonalistą,  z szacunkiem podchodzę do swojej pracy i chciałbym też żeby z szacunkiem podchodzono do mnie.

Pytał i notował Maciej Zubek