pss

Pozyskany przed sezonem z II ligowej Garbarni Kraków, zawodnik poprowadził piłkarzy Podhala do kolejnego ligowego zwycięstwa.

24-letni gracz miał udział przy każdej z trzech zdobytych w tym meczu przez nowotarżan goli. Najpierw wywalczył rzut karny, a potem sam dwukrotnie trafił do bramki przeciwnika.

Bardzo dobre spotkanie zarówno w Twoim wykonaniu, ale też całego zespołu..

- Zgadza się. Zwłaszcza w drugiej połowie, nasza gra wyglądała bardo dobrze. Graliśmy swoją piłkę, realizując założenia taktyczne, zdominowaliśmy przeciwnika i wygraliśmy według mnie jak najbardziej zasłużenie.

W pierwszej połowie przeciwnik jeszcze stawiał opór…

- To raczej wynikło z tego, że to my nie graliśmy tego co powinniśmy grać. W przerwie wyciągnęliśmy wnioski, wyszliśmy bardzo zmotywowani i poszło.

W drugich 45 minutach już wasza dominacja nie podlegała dyskusji..

- Wydaje mi się, że przeciwnicy w pierwszej połowie mocno się wypompowali. W drugiej zmusiliśmy go do biegania za piłką, dokładnie rozgrywając swoje akcje i przez to tych sił z każdą minutą rywal miał jeszcze mniej.

Zgodzisz się z opinią, że był to Twój najlepszy mecz z dotychczasowych jakie rozegrałeś w barwach Podhala ?

- Tak. Mam nadzieję, że następne będą równie udane.

Ten występ jest potwierdzeniem tego, że Twoj proces aklimatyzacji w zespole przebiega bardzo sprawnie…

- Jak najbardziej. Mamy bardzo fajną „szatnie”. Wszyscy super się dogadujemy. Pomaga w tym trener. Wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tak jak ma być. Idziemy w dobrym kierunku.

Do Podhala trafiłeś z Garbarni. Spadłeś więc w hierarchii ligowej szczebel niżej..

- Czasem tak trzeba, żeby odbudować się i udowodnić swoją wartość. W Garbarni nie dostawałem za dużo szans. Chciałem coś zmienić, wrócić do regularnego grania i w Podhalu mam taką możliwość.

Wiążesz z Podhalem dłuższą przyszłość?

- Ciężko na ten moment powiedzieć. Kontrakt mam do czerwca, z opcją przedłużenie. Zobaczymy jak będę prezentował się na boisku, jakie będą przyświecać  cele drużynie. Czas pokaże jak to się ułoży.

Rozmawiał Maciej Zubek