19 letni zawodnik NKP Podhale Nowy Targ otworzył wynik spotkania ze Stalą Kraśnik (1:1).
Doczekałeś się wreszcie debiutanckiej bramki w rozgrywkach 3 ligi. Masz z tego powodu dużą satysfakcję?
- Oczywiście że tak. Trochę przyszło mi na tę bramkę poczekać, ale nie stawiałem tego jako cel. Zależało mi na tym żeby dawać jakość drużynie, a ewentualne bramki traktować jako dodatek
To, że we wcześniejszych meczach nie udało Ci się wpisać na listę strzelców, mimo że miałeś ku temu sytuacje, zrzucasz tylko na brak szczęścia?
- To prawda. Miałem sporo sytuacji, w wielu z nich po prostu podejmowałem złe decyzje co skutkowało brakiem wykończenia. Nie chciałbym szukać usprawiedliwienia w braku szczęścia, po prostu często mogłem zachować się lepiej. Cieszę się z tego że mam sporo sytuacji bo świadczy to o dobrej grze drużyny.
Twój gol w mecz ze Stalą to w dużej mierze zasługa świetnego podania Michała Nawrota - ćwiczycie to na treningach ?
- Mamy wielu doświadczonych zawodników którzy bardzo dużo ,,widzą” na boisku i jednym podaniem potrafią stworzyć sytuacje bramkową. Michał na pewno jest jednym z takich zawodników. Przerabiamy wiele tego typu rozwiązań na treningach, jak ta po której zdobyłem swoją bramkę.
Satysfakcja z bramki byłaby większa gdybyście mecz wygrali. Skończyło się na remisie, po bardzo słabej w waszym wykonaniu 2 połowie. Jaki był tego powód, że po przerwie oddaliście inicjatywę Stali?
- Ciężko powiedzieć, co było dokładnym powodem oddania inicjatywy. Popełnialiśmy sporo błędów, nakręcając przeciwnika. Na pewno ten mecz przeanalizujemy i wyciągniemy wnioski na przyszłość.
Szkoda przerwanej serii zwycięstw?
- Szkoda , ale najważniejsze jest to że dalej nie przegraliśmy w tej rundzie meczu i tego chcemy się trzymać.
Przerywnikiem od ligowych występów będzie pucharowe spotkanie, które czeka was we środę. Zagracie przeciwko Wieczystej Kraków, o której ostatnio mówi cała. Polska. Rywalizacja z zawodnikami klasy Radosława Majewskiego czy Sławomira Peszko, wzbudza w Tobie jakieś dodatkowe emocje?
- To na pewno medialny mecz, ale przygotowujemy się do niego jak do każdego kolejnego spotkania. Chcemy skupiać się na sobie i na naszej grze. Nie chcemy być zależnym od przeciwnika. Oczywiście takie mecze cieszą, bo motywują do jeszcze cięższej pracy.
Na koniec przybliż nam Twoją osobę. Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką i jak daleko sięgają Twoje marzenia z nią związane?
- Pochodzę z Częstochowy. Jak miałem 7 lat zacząłem kopać piłkę mamie po domu i tata zaprowadził mnie na pierwszy trening. Potem trafiłem do Górnika Zabrze, a od 2018 roku jestem zawodnikiem Podhala. Jeśli chodzi o marzenia to oczywiście są one nieograniczone, a poprzeczkę staram się sobie cały czas podnosić. Każdy kto zaczął kopać piłkę ma marzenia, żeby grać w największych klubach na świecie.
Każdy młody chłopak ma też swojego idola…
- Nie będę raczej oryginalny. Uwielbiam patrzeć na grę Leo Messiego.
Rozmawiał Maciej Zubek
fot. Maciej Gębacz