YIP00773

W 27 kolejce spotkań rozgrywek o mistrzostwo grupy wschodniej 4 ligi doszło do derbowego starcia Wierchów Rabka z Lubaniem Maniowy. Zwycięsko z niego wyszli maniowianie. Remisem zakończyło się z kolei spotkanie w Białce Tatrzańskiej, gdzie Watra gościła BKS Bochnię.

Wierchy Rabka – Lubań Maniowy 0:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Mrówka 7 z karnego, 0:2 Zawiślan 24, 0:3 Górecki 70 z karnego,

Wierchy: Zhuk – Misiura (70 Luberda), Topór, Świerzbiński, Kościelniak – Czubin (66 Pazurkiewicz), Dudek, Myrda (60 Zubek), Otręba (70 Głowa), Michał Banik – Maciej Banik

Lubań: Świerad – Zawiślan (67 Pluta), Augustyn, Bałos, Firek, Chochliński (70 M. Sikora) – D. Duda, Górecki, Sidorczuk (66 Hagowski), Wilk (60 Jandura) – Mrówka (60 Noworolnik).

Sędziował: Radosław Kraj (Brzesko)

Żółte kartki: Czubin - Górecki Wilk.

Widzów: 150

Pierwsza okazje bramkowe były z obu stron, ale tylko Lubań był w tej odsłonie skuteczny. W 7 minucie, Myrda faulował we własnym polu karnym Sidorczuka, a Mrówka pewnie wykorzystał rzut karny. W 23 minucie po strzale z dystansu Wilka, Zhuk sparował piłkę na rzut rożny. Piłkę na 5 metr zacentrował D. Duda, Zawiślan trącił ją lekko głową i ta wpadła do bramki. Kolejnych parę minut to napór Wierchów, powstrzymany jednak przez Świerada. Golkiper Lubania szczególnie w dwóch sytuacjach popisał się świetnym refleksem, instynktownie broniąc uderzenia Macieja Banika (28 min) i Sebastiana Świerzbińskiego (39 min). W ostatniej akcji pierwszej połowy Świerad poradził sobie także z uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego Michała Banika.

Golkiper Lubania był też bohaterem pierwszej akcji po przerwie, w której wygrał kolejny pojedynek z Maciejem Banikiem. Po chwili, po drugiej stronie boiska, kapitalnie interweniował Zhuk, odbijając – na linii bramkowej - nogą strzał z najbliższej odległości Mrówki. W 53 minucie Michał Banik - po indywidualnej akcji prawą stroną - wystawił jak na tacy piłkę na 8 metr Michałowi Czubinowi, ten trafił jednak w środek bramki, gdzie dobrze ustawiony Świerad nie miał problemu ze złapaniem futbolówki. W 64 minucie Duda trafił w słupek bramki Wierchów. W 70 minucie po faulu na Górecki, Lubań miał drugi rzut karny. Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość z 11 metrów. Jeszcze w 88 minucie czujność Zhuka sprawdził Pluta.

- Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa bo to był dla nas dzisiaj cel numer jeden. We wcześniejszych meczach nasza dobra gra nie przekładała się na wynik. Dzisiaj wreszcie byliśmy skuteczni. Pomógł nam też swoimi interwencjami Artur. Cieszymy się z trzech punktów i walczymy dalej o to by zająć w tabeli jak najwyższe miejsce – powiedział po spotkaniu trener Lubania, Grzegorz Hajnos.

- Lubań niczym wytrawny bokser nas wypunktował. W takich meczach musimy wykorzystywać takie sytuacje jakie mieliśmy. Oczywiście trzeba oddać bramkarzowi Lubania, że był dzisiaj świetnie dysponowany, ale nam zabrakło też takiego cwaniactwa i wyrachowania przy tych sytuacjach. Widać, że odczuwamy już trudy tego sezonu, ale przed nami jeszcze 4 mecze, w których na pewno tanio skóry nie sprzedamy – ocenił grający trener Wierchów, Sebastian Świerzbiński.

Watra Białka Tatrzańska – BKS Bochnia 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Musiał 22, 1:1 Zabawa 70.

Watra: Kudła – Rząsa, Maciasz, Terentiew, Zabawa – Zając, Zuiev (55 Łukaszczyk), Kostrzewa, Masłowski (83 Rabiański), Dudek (78 Kurnyta) – Drozd (55 M. Młynarski).

BKS: Szydłowski – Janicki, Mazur, Rachwalski, Świętek – Łyduch, Budzyn (15 Rybak), Ulas, Pasiut, Musiał (75 Kleszcz) – Lando.

Sędziowała Agnieszka Olesiak (Limanowa).

Żółte kartki: Dudek, M. Młynarski – Łyduch.

Do przerwy prowadzili goście, po trafieniu z 22 minuty. Musiał przęjął piłkę zagraną z głębi pola, minął obrońcę Watry i ładnym, mierzonym strzałem w daszy róg bramki pokonał Kudłę. Wyrównał w 70 minucie Zabawa, precyzyjną główką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. 

Fot. Maciej Gębacz