IMG 4887

Piłkarze z Maniów przegrali trzecie z rzędu ligowe spotkanie. Tym razem podopieczni Grzegorza Hajnosa przegrali 0:1 wyjazdowe starcie z Glinikiem Gorlice.

Decydująca o losach tego spotkania akcja miała miejsce w 56 minucie, po tym jak Kusiak znalazł się w polu karnym Lubania i z bliska pokonał Sikorę. Bramkarz Lubania był bohaterem akcji z 88 minuty, kiedy wybronił rzut karny.

- Kolejny raz czujemy duży żal. Przegraliśmy mecz, w którym na pewno nie byliśmy gorszym zespołem. Znów wypracowaliśmy sobie sporo sytuacji dogodnych do zdobycia gola, których jednak nie potrafiliśmy wykorzystać. To boli. Bo podkreślę jeszcze raz, że w tych ostatnich meczach zgadza się wszystko w naszej grze poza wynikiem. Przeżywamy trudny moment, ale wszyscy razem musimy go przetrwać i podnieść się z kolan. Optymistyczne jest to, że wracają do nas kolejni zawodnicy po kontuzjach i nasza kadra już wygląda nieźle, co dobrze rokuje na przyszłość – ocenił trener Lubania, Grzegorz Hajnos.

Glinik Gorlice – Lubań Maniowy 1:0 (0:0)

Bramka: Kusiak 56

Lubań: J. Sikora – Szeliga, Firek, Ligienza – Chlipała (65 Magdziarczyk), Jandura, Skórski, Pluta – P. Duda (62 Zawiślan), Kasperczyk (55 mrówka), Noworolnik (58 D. Duda).