IMG 4726

W 5 kolejce spotkań rozgrywek o mistrzostwo grupy IV 3 ligi nowotarżanie przegrali 0:2 wyjazdowe spotkanie ze Stalą Stalowa Wola.

Starcie z mającą równie wysokie aspiracje "stalówką" miało być dla piłkarzy Szymona Grabowskiego pierwszym poważnym egzaminem w sezonie. Nowotarżanie ten egzamin oblali i powoli "margines" błędów w rundzie jesiennej zaczyna być coraz mniejszy. 

Pierwsza połowa bezbramkowa, z lekkim wskazaniem jednak na gospodarzy, którzy częściej gościli w polu karnym Podhala. Najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia w tej odsłonie Stal miała w 27 min. Po zagraniu z bocznego sektora, Jakub Persak główkował z piątego metra, ale wprost w ręce dobrze ustawionego Jakuba Rędzio. Za moment fatalnie pomylił się Szymon Jopek. W 43 min o gola mogli pokusić się nowotarżanie, gdyby Olaf Nowak – będąc tuż przed bramką - lepiej przyłożył nogę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jakuba Kowalskiego.

W przerwie szkoleniowiec Podhala, najwyraźniej mocno rozczarnowany postawą zepsołu, zdecydował się na aż trzy zmiany. W szatni zostali Mateusz Mianowany, Wiktor Żołądź i Oliver Janso, a w ich miejsce na boisko wybiegli Kacper Durda, Mateusz Broda oraz Maciej Tonia. Dla Durdy i Brody był to debiutancki występ w barwach Podhala.

Korekty w składzie nie wpłynęły jednak na poprawę gry nowotarżan, choć to oni pierwsi po zmianie stron stworzyli sobie dogodną okazję strzelecką. W 59 minucie Nowak, przegrał jednak pojedynek z Mikołajem Smyłką. To błyskawicznie się zemściło. Minutę później fatalny w skutkach błąd we własnym polu karnym popełnił Lukas Bielak i Maciej Wojtak precyzyjnym strzałem z szesnastego metra wyprowadził Stal na prowadzenie. Gospodarze poszli za ciosem i w 64 minucie wyprowadzili drugi cios. Kolejne złe zachowanie nowotarskich obrońców tym razem wykorzystał Daniel Świderski.

W końcówce Podhale jeszcze próbowało coś zdziałać. To było zdecydowaie najlepsze 20 minut gości w tym meczu, ale bramkowego efektu nie przyniosło. Okazję miał m.in Łukasz Furtak, ale i jego uderzeniem poradził sobie Smyłek. W 89 minucie gospodarze mogli skarcić nowotarżan trzecim golem. Po kontrataku uderzał Karol Pietrzyk, piłka odbiła się od słupka, potem od pleców Jakuba Rędzio, ponownie trafiła w słupek i dopiero Mateusz Broda dalekim wykopem wyjaśnił tę sytuację. 

Stal Stalowa Wola – Podhale Nowy Targ 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Wojtak 60, 2:0 Świderski 64

Stal: Smyłek – Wojtak (75 Wojtasik), Zięba, Olszewski, Jopek (58 Żelisko) – Duda, Pietrzyk, Grober (84 Cukrowski), Radulj (75 Lebioda), Persak – Świderski.

Podhale: Rędzio – Kapuściński, Bielak, Żołądź (46 Broda) – Kowalski (66 Furtak), Mianowany (46 Durda), Lech, Serafin, Płatek, Janso (46 Tonia) – Nowak (66 Lepiarz).

Sędziował Piotr Kawiński z Chełma.

Żółte kartki: Wojtak - Bielak.