jarzakliczyn

Coraz śmielej w rozgrywkach grupy wschodniej IV ligi poczyna sobie Jarmuta Szczawnica. Beniaminek odniósł drugie z rzędu, a trzecie w ogóle, zwycięstwo. Tym razem szczawniczanie na własnym boisku pokonali drużynę Dunajca Zakliczyn. Niestety wygraną gospodarze okupili stratą Jacka Pietrzaka, który już w doliczonym czasie gry nabawił się poważnej kontuzji.

Jarmuta Szczawnica – Dunajec Zakliczyn 4:3 (2:1)

Bramki: 1:0 Kuziel 3, 2:0 Kuziel 20, 2:1 D. Gwiżdż 45 , 2:2 Wzorek 46 2:3 Czermak 49, 3:3 Adamczyk 58, 4:3 Pietrzak 62

Jarmuta: Możdżeń – H. Michałczak (75 Kamiński), Barnaś, Dyląg, Boczoń – Weber, Kuziel (90 Drożdż), Wiercioch (46 Pietrzak), Sidorczuk, Mańko (46 Adamczyk), Janc (55 Styrenczak).

Dunajec:Nosek – Brzęk, Kołacz, D. Gwiżdż (75 Świerkosz), Pawłowski – A. Wójcik, D. Wójcik, Wzorek, K. Wójcik, Socha, Kusiak, Chmielowski (46 Czermak).

Sędziował: Dominik Hebda z Brzeska.

Żółte kartki: H. Michałczak – Brzęk.

Gospodarze już w 3 minucie objęli prowadzenie po koronkowej akcji, podaniu z prawej strony Wierciocha i celnym strzale Kamila Kuziela. W 20 minucie ten zawodnik miał już dwa trafienia na koncie. Tym razem sfinalizował dogranie z lewej strony Webera. Tuż przed przerwą gola kontaktowego gościom sprezentował Możdżeń, który nie wiedzieć czemu przepuścił piłkę po strzale z rzutu wolnego D. Gwiżdża.

Przyjezdnym wystarczyło pięć pierwszych minut po przerwie by wyjść na prowadzenie. W obu sytuacjach Dunajec gole zdobywał po rzutach rożnych. Za pierwszym razem trafił Wzorek, za drugim Czermak. Potem to jednak gospodarze cieszyli się z dwóch bramek. Wyrównał po prostopadłym zagraniu od Styrenczaka, Adamczyk, a gola na wagę trzech punktów zdobył w 62 minucie Pietrzak, dla którego ten mecz zakończył się poważną kontuzją.