ski suche

Zawodowi narciarze mają stoki na wyłączność. Taka dostępność ma pomóc w treningach i zachęcić niezdecydowanych do wyrobienia licencji PZN.

Zamknięcie stoków narciarskich wbrew pozorom może przyczynić się do wzrostu ilości narciarzy, zwłaszcza tych zawodowych, bo tylko oni mogą korzystać ze stoków.

- To będzie sprzyjać zapisom do klubów. Wiem też o tym, że wiele klubów wyrabia licencję swoim zawodnikom. Już od piątego roku życia można wyrabiać licencję. To będzie sprzyjać wyrabianiu licencji tym pięciolatkom. Do tej pory kluby działały pro-sportowo i profesjonalnie, ale licencja nie była potrzebna. Teraz to się zmieni i zapewni większy rozwój narciarstwa - zaznacza Tomasz Wydra, trener w Pucharze Europy Kobiet.

W poprzednich latach zawodowi narciarze mieli mocno ograniczony dostęp do tras narciarskich. Wszystko przez narciarzy, którzy rekreacyjnie jeździli na trasach, a którzy znacznie większe pieniądze zostawiali w kasach stacji narciarskich.

- Ten okres między świętami, a Nowym Rokiem był bardzo cieżki. Wiadomo, ze turystyka szła pełną parą. Teraz stacja jest otwarta tylko dla nas – mówi Tomasz Wydra. - Normalnie mieliśmy do dyspozycji ok. 1,5 godz. przed otwarciem stacji narciarskiej. W tym wypadku mamy trasę do godz.13 lub 14. Jest wielu zawodników, którzy chętnie z tego korzystają – dodaje.

Większa dostępność stoków narciarskich, to każe mniejsze koszty treningów i mniejsze problemy logistyczne.

- Nasz największy problem polega na tym, że musimy daleko jeździć i to jest czasochłonne i bardzo kosztowne. Nie możemy sobie wyobrazić sukcesów polskich skoczków bez skoczni i miejsca do treningu. Podobnie jest też z nami - zaznacza Marcin Blauth wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego ds. narciarstwa alpejskiego i snowboardu. - Patrząc z punktu Covidu jest to dla nas pewnego rodzaju szansa, że tych stoków mamy więcej i bardziej na wyłączność - dodaje.

Trenerzy jednak zgodnie twierdzą, że nie stoki na wyłączność, a sukcesy innych zawodników najlepiej promują sport.

- Najbardziej na rozwój narciarstwa wpływa to, czy mamy dobrego zawodnika w Pucharze Świata. Tak się stało w skokach narciarskich, gdzie Adam Małysz wypromował skoki, a później przejął to Kamil Stoch i kolejni skoczkowie. Młodzi widząc sukcesy też chcą trenować – mówi Tomasz Wydra.