fot TOPR

Łódź „Syrena” pływała po tafli Morskiego Oka przewożąc turystów.

Ratownicy Sekcji Nurkowej Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w trakcie ćwiczeń w Morskim Oku sfotografowali spoczywającą na dnie łódź „Syrena”. Wrak został odnaleziony 5 lat temu przez nurków TOPR przy okazji szkoleń.

„Syrena” i „Świstak” pływały w Tatrach

Łodzie, które pływały po Morskim Oku przewożąc turystów to pełnomorskie szalupy. Do zakupu łodzi, które stały się tatrzańską atrakcją na początku XX wieku namówił Towarzystwo Tatrzańskie Walery Eljasz.
Przystań, z której rozpoczynały się rejsy po najsłynniejszym z tatrzańskich jezior znajdowała się nieopodal schodów, którymi schodzi się spod schroniska na brzeg Morskiego Oka.
Niestety stan łodzi bardzo szybko uległ pogorszeniu i zaprzestano pływania po tafli jeziora.

Tratwą po Morskim Oku

Wzmianki o możliwości pływania po tafli Morskiego Oka pojawiły się już w XIX wieku. W 1856 roku Maria Steczkowska opisała swoją lipcową wizytę w Tatrach.
Tratwa, którą pływali turyści wyposażona była w barierki oraz posiadała ławki. Wioślarzy, którzy sterowali tratwą można było wynająć już kilometr przed tatrzańskim jeziorem.

Atrakcja ćwiczeń

Wrak „Syreny” został odnaleziony pięć lat temu podczas ćwiczeń nurków TOPR.
W dniach 16 – 20 listopada br. Sekcja Nurkowa TOPR ponownie zeszła pod wodę w Morskim Oku, aby ćwiczyć poręczowanie jaskiniowe, nurkowanie w warunkach ograniczonej widoczności oraz dokonywano nurkowań zwiadowczych na obszarze tatrzańskiego jeziora.

fot Topr 2

fot. Facebook TOPR / Sławek Paćko, Paco Clips