pikorbukowsi

W poniedziałek o godz. 12.00 małopolski oddział ruchu Polska 2050 zorganizował konferencję prasową w Zakopanem, w odpowiedzi na problemy przedsiębiorców branży turystycznej, właścicieli stacji narciarskich oraz plany rządzących w związku z organizacją ferii zimowych.

Liderzy ruchu Polska 2050 w woj. małopolskim nie zatrzymali się jednak jedynie na diagnozie sytuacji bieżącej, przedstawili też propozycje rozwiązań wypracowanych przez Polskę 2050 we współpracy z Instytutem Strategie 2050. W konferencji głos zabrali: Maciej Pikor - Prezes Zarządu Stowarzyszenia Polska 2050 w Małopolsce oraz Bartłomiej Bukowski - radny gminy Czarny Dunajec i lider Stowarzyszenia Polska 2050 w powiatach tatrzańskim i nowotarskim.

Absurdy rządowych poczynań

Maciej Pikor - Prezes Zarządu Stowarzyszenia Polska 2050 w Małopolsce, w ostrych słowach wytknął rządzącym chaotyczność i brak kontroli. - Czy rząd, który najpierw ustami wicepremiera Gowina ogłasza, że stoki będą zamknięte, gdy te były już w trakcie przygotowań do sezonu, po apelach się wycofuje i naprędce ogłasza zmiany, jest rządem, który panuje nad sytuacją? - komentował M. Pikor. Jednocześnie wskazał, że zmiana decyzji to wpływ nacisku jednego z wiceministrów, Guta-Mostowego, posiadającego 51% udziałów w stacji narciarskiej Witów-Ski. - Poseł ruchu Polska 2050 Hanna Gill-Piątek wysłała interpelację w tej sprawie.” - poinformował Pikor.

- Większość rodzin na Podhalu utrzymuje się z turystyki, dla niektórych ta zima miała być ostatnim ratunkiem na zakończenie tego trudnego okresu. Myślę, że liczba tzw. “podróży służbowych” na południe Polski może wzrosnąć o kilkaset procent, to także absurdalna sytuacja. - kontynuował M. Pikor. Jednocześnie zauważył, że w tym samym czasie tłumy kupujących będą odwiedzały galerie handlowe. ''

Kolejny absurd wskazany przez lidera małopolskiego oddziału Polski 2050, to limit jednej osoby na 100 m2 wprowadzony na stokach narciarskich, w dodatku tylko dla mieszkańców. Lider Stowarzyszenia w Małopolsce podkreślił, że nie ma obecnie informacji dotyczących tego, kto miałby kontrolować ilość osób na stoku, podobnie jak tych siedzących przy Wigilijnym stole.

“Bez trybu”

Krytyce poddał on także formę i termin w którym przedsiębiorcy zostali poinformowani o decyzji rządu. -To niedopuszczalne, by nawet w dobie największego kryzysu, ludzie związani z tą branżą, dowiadywali się z konferencji prasowej o zamykaniu ich biznesów. To pozbawienie godności obywatela i przedsiębiorcy” - kontynuował Maciej Pikor. - Przedstawiciele branży znajdowali się na ostatniej prostej uzgadniania wymogów w sytuacji pandemicznej na sezon zimowy, którą prowadzili od połowy października w koordynacji z Ministerstwem Rozwoju i Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Nikt nie komunikował im prawdopodobieństwa zamknięcia ośrodków na święta i ferie, tym bardziej że koleje linowe funkcjonowały wiosną i latem i nie było żadnych ognisk koronawirusa wśród ich klientów. Stacje sprawdziły się, jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego i były pod tym kątem świetnie przygotowane na zimę - dodał. Pikor zauważył, że niektóre stoki zostały już wstępnie naśnieżone. To olbrzymie nakłady finansowe, które nie mają szans się zwrócić - jeden dzień naśnieżania stoku o długości około 700 m to koszt blisko 20 tys. zł.

Maciej Pikor podkreślił, że decyzja rządu powinna być wcześniej konsultowana z zainteresowanymi, zawierać propozycje rozwiązań, pomocy od Państwa. Tego jednak zabrakło. Zalecenia rządu to wyrok na turystykę w wielu miejscowościach południowej Polski. Jej upadek odbiłby się na innych sektorach, pogłębiając kryzys gospodarczy po pandemii.

Diagnoza sytuacji lokalnej

-Obostrzenia dotkną nie tylko przedsiębiorców, ale z punktu widzenia samorządu stracimy praktycznie połowę dochodów z podatków i opłat. Teraz w samorządach przygotowane są budżety, które mogą okazać się nieaktualne z dnia na dzień. Trudno jest powiedzieć dokładnie, ale dochody z samych podatków będą dużo mniejsze. Dla nas oznacza to dużo mniej inwestycji, jeśli nie całkowity ich brak - zauważa Bartłomiej Bukowski, radny gminy Czarny Dunajec i lider Stowarzyszenia Polska 2050 w powiatach tatrzańskim i nowotarskim. Bartłomiej Bukowski ostrzega, że jeśli w grudniu nie ruszy biznes i okołoturystyczne usługi (wypożyczalnie sprzętu, szkółki narciarskie, baza gastronomiczna i noclegowa) to może oznaczać duże bezrobocie w regionie i upadłość wielu firm. Wskazał, że ucierpią też rzemiosło i wyroby regionalne, poczynając od najbardziej znanych oscypków. -Wprowadzenie nowych obostrzeń związanych z ograniczeniem funkcjonowania obiektów noclegowych i gastronomii, oraz skumulowanie ferii w jednym terminie jest ekonomicznym zabójstwem tysięcy firm oraz miejscowości na Podhalu, Orawie i Spiszu. O zmianę decyzji w sprawie otwarcia stoków narciarskich zaapelował do premiera burmistrz Zakopanego, starosta tatrzański i Wójtowie gmin z powiatu tatrzańskiego. Według mojej oceny to zbyt wczesna decyzja premiera. Mamy nadzieję, że do świąt sytuacja epidemiczna w Polsce się poprawi i jest jeszcze szansa na zmianę decyzji.” - zakończył wypowiedź radny.

Radny Czarnego Dunajca odczytał także oświadczenie, które dla mediów przygotowała grupa właścicieli hoteli i pensjonatów. Zamknięcie kwater, hoteli i pensjonatów w okresie najwyższego sezonu uznali za zabójcze dla branży turystycznej, która już i tak od długiego czasu mierzy się z dotkliwymi obostrzeniami i wzrastającymi podatkami. Państwo nie zwolniło bowiem przedsiębiorców z płacenia składek na ZUS, a równocześnie, ze względu na epidemię, ograniczyło im dostęp do lekarzy i usług medycznych. Przedsiębiorcy zadeklarowali: „Nie prosimy polityków o żadne śmieszne zapomogi, bo jak inaczej nazwać 5 tysięcy pożyczki lub 1300 złotych postojowego” – zadeklarowali w swoim oświadczeniu. Zażądali natomiast możliwości prowadzenia swojego biznesu, który często prowadzą całymi rodzinami, od pokoleń.

Propozycje rozwiązań od Instytutu Strategie 2050

Jak podkreślali przedstawiciele ruchu Polska 2050 ich zamiarem nie jest jedynie wskazywanie błędów władzy. Zaproponowali pomoc, rozwiązania, które udało im się wypracować przy współpracy z Instytutem Strategie 2050. Przedstawione zostały w postaci 5 postulatów:

1. Decyzje muszą być konsultowane przed, a nie po ich ogłoszeniu. Wszystkie rozwiązania jasno i ostatecznie komunikowane przez rząd oraz wprowadzane w odpowiedniej formie prawnej.
2. Zwyczajowe trzy terminy ferii powinny być rozszerzone, aby ludzie wyjeżdżający z miast i miasteczek nie spotkali się w jednym czasie w tym samym miejscu. Tym sposobem zmniejszona zostanie możliwość zakażenia. Podobne rozwiązanie wskazuje też burmistrz Zakopanego.
3. Zamknięcie stoków i bazy noclegowej spowoduje bankructwo tysięcy ludzi - pojedynczych osóby, ale też całych rodzin. Doprowadzi to do rozkwitu “podziemia noclegowego”, co skutkować będzie brakiem wiedzy o tym gdzie osoby wyjeżdżają i w jakiej liczbie. Lepszym rozwiązaniem jest rozmowa z osobami zainteresowanymi, wprowadzenie i egzekwowanie poważnych sanitarnych obostrzeń w gminach turystycznych: w restauracjach, na wyciągach, w komunikacji.
4. Szerokie testowanie, a nie jego ograniczanie. Być może trzeba testować wszystkich podróżujących na 72 godziny przed przyjazdem do gminy turystycznej. Dodatkowo powinny zostać wprowadzone, regularne testy przesiewowe w gminach turystycznych.
5. Przerwa świąteczna nie powinna zostać przedłużona. Miesiąc nieobecności uczniów w szkole, spowoduje trudny i długi ich powrót na właściwe tory.
Na zakończenie przedstawiciele Polski 2050 w Małopolsce zaapelowali, aby wziąć pod uwagę zaproponowane przez nich propozycje rozwiązań i przypomnieć sobie, że warto rozmawiać i w ramach dialogu wypracowywać najlepsze wyjście z sytuacji dla grup społecznych i przedsiębiorców, których owe rozwiązania mają dotyczyć.

mat. prasowy