autobus MAL2MAŁOPOLSKA. Zdobycze kampanii Pociąg – autobus - góry  i batalii o uruchomienie transgraniczych połączeń ze Słowacją są zagrożone. Stąd złożona u marszałka województwa, Witolda Kozłowskiego, petycja o nielikwidowanie lokalnych połączeń.

Tatry potrzebują linii transgranicznych. Brak transportu publicznego między Polską i Słowacją oznacza cofnięcie się we wzajemnych relacjach. / Prosimy o linię Dolny Kubin do Krakowa! / Bardzo proszę o utrzymanie a wręcz wzbogacenie oferty połączeń na terenie Małopolski połączeń ze Słowacją, nie każdy dysponuje własnym środkiem transportu / Ta linia pozwala wyruszać w Tatry i na Słowację od strony zachodniej. Jest jedynym regularnym połączeniem. / TAK dla inwestycji w transport zbiorowy, nie dla przywiązania ludzi do samochodu. Nie każdego stać na samochód, nie każdy czuje się pewnie za kierownicą, nie każdy chce być zmuszony do korzystania z samochodu. / Po co ludzie mają marnować czas na tłuczenie się samochodem i szukanie miejsca parkingowego, skoro mogą wsiąść wygodnie w autobus czy pociąg i oddać się czytaniu książki, oglądaniu filmu czy innym przyjemnościom?

Komentarze powyższej treści pojawiły się pod internetową wersją petycji.

Rok temu wicemarszałek Małopolski z wielką pompą otwierał pierwsze połączenia w ramach programu przywracania PKS-ów i zapowiadał, że to dopiero początek. Dziś urzędnicy podlegli marszałkowi po cichu wycofują się z programu autobusowego, tłumacząc to niską frekwencją spowodowaną koronawirusem. – To nonsens. Pandemia jest stanem przejściowym i normalne jest, że frekwencja podczas lockdownu jest znikoma. Nie odstępujmy od przywracania PKS-ów na podstawie statystyk z lockdownu, bo pandemia się skończy, a my zostaniemy z wykluczeniem komunikacyjnymapelują mieszkańcy, którzy założyli w tej sprawie petycję skierowaną do marszałka Witolda Kozłowskiego.

Popularny program pekaesowy tak naprawdę polega na tym, że Polska ma dołączyć do krajów Europy Zachodniej, w których to samorządy regionalne dotują lokalne połączenia - pisze Sebastian Kolemba, autor petycji, mieszkaniec jednego z nowohuckich osiedli i inicjator wolontariackich akcji. Tak jest m.in. w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, na Słowacji i w Czechach. Komfortowe autobusy lokalne dojeżdżają tam do każdej wioski i miejscowości turystycznej nie dlatego, że są rentowne, ale dzięki dotacjom, dużej częstotliwości połączeń i faktu, że autobusy są komfortowe i tworzą spójną sieć.

W Polsce również zapowiadano dołączenie do grona cywilizowanych państw europejskich w tej dziedzinie. System nie zadziała od razu. Nie wystarczy utworzyć kilkunastu linii, by ludzie masowo przesiedli się na autobus po kilkunastu latach wykluczenia, zwłaszcza podczas trwania epidemii. Odbudowa lokalnego transportu musi się odbywać stopniowo i nonsensem jest ten proces przerywać w momencie, gdy po wielu latach w końcu zaczęto coś robić z tym problemem.

Wśród uruchomionych przed rokiem połączeń były m.in. linia Olkusz – Krzeszowice, Olkusz – Trzyciąż – Kraków oraz pierwsza w Polsce wojewódzka linia transgraniczna: Bukowina Tatrzańska – Dolny Kubin. To w tej chwili jedyny sposób, by dostać się publicznym transportem zbiorowym z Małopolski na Słowację.

Mieszkańcy proponują, by po 1. stycznia wszystkie już istniejące połączenia pozostawić bez zmian, gdyż nawet w czasie pandemii transport publiczny musi funkcjonować, a obecna oferta i tak jest skromna. Proponują też uruchamianie kolejnych połączeń, m.in. Kłaj – Luborzyca, Kraków Czyżyny – Proszowice, Zakopane – Krynica i Zakopane – Poprad. – Nowe połączenia w górach powinny powstać od 1 czerwca 2021 roku by wesprzeć branżę turystyczną, następne powinny ruszyć jesienią. Aby tak się stało, już teraz urzędnicy muszą zapisać te kwestie w projekcie budżetu Małopolski i ogłosić urzędowy zamiar zawarcia umowy, bo to robi się  z dużym wyprzedzeniem. Dlatego z zaniepokojeniem obserwujemy próby porzucania po cichu projektu autobusowego, zrzucając to na pandemię.

autobusy2

Petycję można podpisać pod linkiem: https://www.ipetitions.com/petition/chcemy-oddychac-nie-dla-likwidacji-wojewodzkich

 A oto treść petycji w obronie programu przywracania połączeń "pekaesowych":

Szanowny Pan

Witold Kozłowski

Marszałek Województwa Małopolskiego

Szanowny Panie Marszałku,

Z dużym uznaniem i nadzieją na trwałe zmiany przyjęliśmy rozpoczęte w tej kadencji samorządu działania związane z odbudową publicznego transportu autobusowego użyteczności publicznej w Małopolsce. Po wielu latach likwidacji lokalnych połączeń, w tym popularnych PKS-ów, z inicjatywy Ministerstwa Infrastruktury utworzony został Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych, z którego skorzystało również Województwo Małopolskie. Utworzono kilka bardzo potrzebnych połączeń międzypowiatowych, w tym Olkusz – Krzeszowice i Olkusz – Trzyciąż – Kraków. Bardzo pozytywną sprawą było też uruchomienie z inicjatywy wicemarszałka Łukasza Smółki transgranicznej linii autobusowej Bukowina Tatrzańska – Dolny Kubin, która umożliwiła wielu Małopolanom dotarcie na słowackie szlaki górskie i w inne popularne miejsca na Słowacji.

Sukces wyżej wymienionych wojewódzkich linii autobusowych bardzo cieszy i dlatego z zaniepokojeniem przyjmujemy docierające do nas sygnały, że ze względu na pandemię koronawirusa i związane z tym oszczędności budżetowe, skarbnik województwa naciska na likwidację lub ograniczenie tych tak potrzebnych połączeń. Jest to dla nas całkowicie niezrozumiałe. Nie likwiduje się czegoś, co okazało się sukcesem. W czasie pandemii wiele Małopolan traci pracę lub ma problemy finansowe, wiele osób jest zmuszonych do zmiany zatrudnienia i dojazdów do pracy w innej miejscowości. Nie każdy ma samochód, a także w obecnej sytuacji nie każdy może sobie pozwolić na jego utrzymanie. Zachowanie i rozwój wojewódzkich linii autobusowych, w tym jedynej w Małopolsce całorocznej linii transgranicznej, jest właśnie teraz w warunkach pandemii niezwykle ważną sprawą, dającą wielu ludziom i branżom szansę na przetrwanie tych trudnych czasów.

Apelujemy, aby w żadnym wypadku nie likwidować ani nie ograniczać funkcjonowania ŻADNEJ spośród funkcjonujących w 2020 roku wojewódzkich linii autobusowych użyteczności publicznej. Apelujemy również o uruchomienie nowych połączeń, w tym zwłaszcza:

linii łączącej dworzec w Podgórzu, przez Rondo Grzegórzeckie i Mogilskie, Zielonki i Skałę z Ojcowem,

linii Kłaj PKP – Niepołomice – Nowa Huta – Kocmyrzów-Luborzyca

linii łączącej Sądecczyznę z Zakopanem

dawno obiecanej przez Urząd Marszałkowski linii transgranicznej Zakopane – Poprad / Podbańskie

linii autobusowych umożliwiających dojazd z Krakowa, Zachodniej Małopolski i Tarnowa na szlak górski

linii transgranicznej Kraków – Zawoja – Jabłonka – Trstena – Namestovo – szlak na Babią Górę od słowackiej strony.

Niezależnie od podstawowej funkcji, jaką jest umożliwienie dojazdu do pracy, szkoły, lekarza czy apteki, wyżej wymienione połączenia są istotne dla umożliwienia Małopolanom dojazdu publicznym transportem zbiorowym w popularne miejsca jednodniowego wypoczynku, takie jak: Puszcza Niepołomicka, Ojcowski Park Narodowy, Beskidy, Tatry polskie i słowackie, Babia Góra. W obecnych trudnych czasach ludzie są spragnieni spacerów i wycieczek, zwłaszcza w sytuacji ograniczeń w wyjazdach turystycznych poza Małopolskę. Nie każdy ma samochód, a również osoby niezmotoryzowane lub nastawione proekologicznie chciałyby mieć możliwość dojazdu wojewódzkimi autobusami lokalnymi w najciekawsze zakątki Małopolski oraz przygranicznych terenów Słowacji. Jest to bardzo ważne dla rozwoju i odbudowy małopolskiej branży turystycznej, która bardzo ucierpiała na skutek pandemii.

Apelujemy również, by małopolskie autobusy wojewódzkie rozpatrywać w kontekście walki ze smogiem. Działania antysmogowe nie będą pełne, jeżeli nie postawimy mocno na zrównoważony transport, poprzez stworzenie atrakcyjnej alternatywy dla samochodu. Codziennie do Krakowa wjeżdża około 200 tysięcy samochodów z okolicznych miejscowości, a w słoneczne weekendy drogi prowadzące na szlaki górskie oraz do Puszczy Niepołomickiej i Ojcowa są zakorkowane, brakuje miejsc na parkingach, to wszystko kłóci się z ideą zrównoważonego rozwoju i dbałości o czyste powietrze. Nie likwidujmy i nie ograniczajmy ze względu na COVID linii autobusowych, które się sprawdziły. Chcemy oddychać czystym powietrzem w Małopolsce, chcemy dotrzeć na szlak transportem publicznym, chcemy mieć możliwość wyjść na szczyt Tatr lub Babiej Góry od polskiej strony, zejść na stronę słowacką i mieć czym wrócić stamtąd do domu. Wojewódzkie autobusy lokalne to dobry wybór!

Fot. Sebastian Kolemba