Zakopane z Gubalowki

Przedsiębiorcy oraz samorządowcy z Podhala chcą złagodzenia obostrzeń i otwarcia gastronomii oraz hoteli na sezon zimowy. Minister zdrowia mówi stanowcze „nie”.Czy wzorem Włoch dojdzie do buntu i wypowiedzenia posłuszeństwa?

Zakaz wynajmu pokoi w celach turystycznych oraz zakup jedzenia w restauracjach wyłącznie na wynos sprawił, że wiele firm oraz zatrudnionych w nich pracowników pozostało bez bieżących dochodów, a oszczędności po letnim sezonie już się kończą

Puste, obiekty gastronomiczne oraz hotele, mimo iż nie przyjmują gości nadal generują duże koszty. - Pensje dla pracowników, leasingi, raty kredytu, opłaty za ogrzewanie – wymienia część kosztów Maciej Curlej, właściciel Willi Cztery Pory Roku w Kościelisku. Miesięczne koszty obiektu, który może przyjąć do 50 osób wynoszą od 30 do nawet 50 tys. złotych.

Przedsiębiorcy z Podhala mówią wprost, że jeżeli turystyka nie zostanie uruchomiona na sezon zimowy, to będzie gwóźdź do trumny całego regionu.

Włosi wypowiedzieli posłuszeństwo rządowi i otworzyli hotele

Włosi z regionu turystycznego Dolina Aosty pod Mont Blanc zbuntowali się przeciwko radykalnym obostrzeniom i wypowiedzieli posłuszeństwo. Prezydent regionu Erik Lavevaz wraz z lokalnymi radnymi uchwalili ustawę, która odrzuca ustalenia epidemiczne rządu i wprowadza mniej restrykcyjne przepisy. Dzięki uzyskanej w ten sposób autonomii kurorty pod Mont Blanc będą mogły przyjmować turystów tej zimy.

Górale zastanawiają się, czy nie powinni postąpić podobnie, skoro rząd nie zważa na propozycję ponad 50 samorządów, które wypracowały wspólne stanowisko oraz przygotowały projekt obostrzeń sanitarnych, w których zarówno hotele, jak i restauracje mogłyby funkcjonować.

Jednak Minister Zdrowia wyraźnie zapowiedział, że będzie „nieugięty w tej kwestii”. Tłumacząc, że robi wszystko aby zapobiec trzeciej fali zachorowań.

Czy powstanie Republika Tatrzańska?

Wiele osób na Podhalu jest na granicy desperacji. Część osób popada w depresję, inni mówią o strajku, który jest planowany na 13 grudnia, a najbardziej radykalne głosy mówią, aby iść drogą, jaką poszedł włoski region Dolina Aosty i wprowadzić obostrzenia sanitarne przygotowane przez samorządy, które umożliwią funkcjonowanie branży turystycznej.

W tym celu niezbędne jest jednak wypowiedzenie posłuszeństwa rządowi i stworzenie autonomicznej republiki.

Nie wiem jak gmina mogłaby ustanowić procedury i protokoły realizując wypoczynek zimowy. Prawnie to się nie mieści w żadnych przepisach – mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Jednak ludzie są w desperacji – dodaje prezes TIG.