Wbrew krążącym w sieci informacjom stacja nie potwierdza zakończenia zimowego sezonu - zapewnia nas o tym prezes Kotelnicy, pan Tomasz Paturej.
W związku z wczorajszą decyzją rządu o przedłużeniu obostrzeń do 14 lutego w sieci zawrzało. Wielu lokalnych przedsiębiorców deklaruje otwarcie swoich biznesów, mimo zakazu. Część z nich z kolei mówi: to już koniec. W obecnej sytuacji trudno im się dziwić. Największa stacja narciarska na Podhalu nie poddaje się.
Skąd zatem krążące informacje o zamknięciu Kotelnicy?
To nieporozumienie - mówi nam prezes Kotelnicy, pan Tomasz Paturej - jeśli rząd uchyli obostrzenia, my uruchomimy wyciągi. Kotelnica nie kończy sezonu. Teraz na Kotelnicy mogą trenować kluby, zawodnicy z licencją PZN, dlatego wszystkich, którzy mają uprawnienia zapraszamy do jazdy.
Oprócz tego dla ruchu pieszego dalej będzie kursować kolej linowa nr 4. Mogą z niej korzystać turyści, którzy chcą wjechać na górę stoku, by podziwiać okoliczną panoramę oraz narciarze biegowi, którzy chcieli się dostać do położonych na szczycie ośrodka darmowych tras biegowych.
fot: Kotelnica Białczańska
Komentarze obsługiwane przez CComment