P3800286POWIAT NOWOTARSKI. Oddziały covidowe w Podhalańskim Szpitalu zniknęły w ubiegłym tygodniu i oby nie trzeba ich już było reaktywować. Po dezynfekcjach i sprzątaniu, co może zająć cały ten tydzień, wrócą na swoje miejsce interna i pediatria.

Ilość pacjentów hospitalizowanych, również zgłaszających się na SOR, ostatnio wyraźnie malała. Żaden z pacjentów covidowych nie znajdował się już na SOR-ze. Wystarczały łóżka tlenowe. Jeżeli nie wszyscy pacjenci nadawali się do wypisu, starano się znaleźć dla nich inne miejsce – w Zakopanem lub w innym okolicznym szpitalu, gdzie łóżka covidowe jeszcze są.  

Jak najszybszego przywrócenia normalnej ilości łóżek domaga się bowiem zwłaszcza interna przeżywająca bardzo duży napór pacjentów z ciężkimi i skojarzonymi schorzeniami.

Nowości w Podhalańskim Szpitalu jest więcej. Właśnie rozpoczął tu pracę pierwszy anestezjolog zza wschodniej granicy. Lekarzy z Ukrainy, Rosji, Białorusi pracuje już w Polsce sporo. Ustawowe zmiany umożliwiły bowiem podpisywanie z nimi umów mimo dyplomów jeszcze nie poddanych nostryfikacji – pod warunkiem znajomości języka umożliwiającej swobodną komunikację i prowadzenie dokumentacji medycznej. Ułatwia to niewątpliwie placówkom kompletowanie kadry w najbardziej deficytowych specjalnościach.

P3720211

 -  To rozwiązanie dotyczy również pielęgniarek – mówi Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego. -Są już wyspecjalizowane firmy, które taką działalność prowadzą, ułatwiając szpitalom znalezienie personelu. Jesteśmy też w kontakcie z lekarzem pediatrą – pani doktor wkrótce przyjedzie zobaczyć szpital i oddział, a wtedy zdecyduje, czy podjąć u nas pracę. Dostępni są też lekarze innych specjalności, więc jeżeli będzie taka konieczność, jeżeli będziemy mieli trudności ze znalezieniem lekarzy, to będziemy z tej możliwości korzystać.

Szkoda, że ministerstwo dokonujące ustawowych zmian nie znalazło do tej pory sposobu, żeby zatrzymać w naszych szpitalach kolejne roczniki wykształconych kadr pielęgniarskich. Ale na rządowym szczeblu przygotowywane są już rozwiązania, które większą pulę pieniędzy przeznaczą na służbę zdrowia.

Fot. Anna Szopińska