mostowy

Za nami praktycznie już pierwsza połowa tegorocznych wakacji. Cała branża turystyczna szczególnie mocno poszkodowana w kolejnych lockdownach czekała na nią licząc na choć częściowe odrobienie strat. Choć trzeba pamiętać, że np. hotele i pensjonaty nadal obowiązuje limit 75 procent obłożenia, w który nie są wliczane osoby zaszczepione. Mimo turystyka krajowa daje nadzieję na poprawę sytuacji przynajmniej w najbliższych tygodniach. Eksperci mówią bowiem, że decydujące będą kolejne miesiące, a pod Tatrami sezon zimowy. Rozmowa z Andrzejem Gutem-Mostowym wiceministrem w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii.

 

Panie Ministrze jak możemy ocenić pierwszą połową letniego sezonu turystycznego?

Połowa lipca pokazuje, że branża turystyczna może liczyć na odrobienie strat lub częściowy powrót do poziomu sprzed okresu pandemicznego. Świadczy o tym wzmożony ruch turystyczny – krajowy. Wielomiesięczny zastój lub częściowy przestój jest oczywiście nie do nadrobienia, natomiast przesunięcie się w pewnej części około 15-20 proc. preferencji Polaków z turystyki zagranicznej na turystykę krajową w dużej mierze rekompensuje spadek turystów zagranicznych. A to w Polsce obserwujemy, ponieważ we wszystkich krajach europejskich dominuje turystyka dystansu i niepewności, a to oznacza, że wybieramy destynacje bliższe, indywidualne środki transportu. I to przesunięcie preferencji w przypadku Polski  wspomaga dodatkowo nasz rynek krajowy. Przypomnę, że w naszym kraju 2/3 turystyki to rodzimi turyści, a pozostała 1/3 to turysta zagraniczny.

Czy skutkiem ubocznym pandemii i lockdownów jest teraz brak rąk do pracy, jeśli chodzi o biznes turystyczny?

Rynek pracy w turystyce to w tej chwili podstawowy problem. Cześć pracowników w wyniku wielomiesięcznego przestoju po prostu się przebranżowiła i odeszła do zupełnie innych, nowych zawodów. Z kolei ta część pracowników, która rozważała powrót do branży widzi, że najbliższe miesiące mogą być dalej niepewne, jeżeli chodzi o ruch turystyczny. To tendencja, która dość mocno zakorzeniła się w świadomości Polaków – dowodem na to jest chociażby spadek naboru uczniów do szkół turystycznych. Wszystko to pokazuje, że wśród polskich rodzin, wśród młodych Polaków panuje przeświadczenie, że turystyka jest teraz sferą gospodarki obarczoną dużą niepewnością nawet w perspektywie najbliższych lat.

Czy będzie to skutkować także tym, że prowadzący biznes będą mieć problem z uzyskaniem kredytów?

Sektor finansowy już od dłuższego czasu ma podwyższoną poprzeczkę, jeżeli chodzi o udzielanie kredytów. Wynika to ze spadku rentowności, który przewidywany jest także w najbliższych miesiącach. Wynika to z konieczności podwyższenia płac, aby pozyskać nowych pracowników oraz z niepewności co do ruchu turystycznego w jesieni i zimie, kiedy to mogą pojawić się kolejne fale epidemii lub ograniczenia.

Czy w takim razie trzeba się liczyć z tym, że szybkość rozwoju, jeżeli chodzi o inwestowanie będzie spadać? To znaczy trudno będzie nam wrócić do tego stanu sprzed pandemii

Na tę chwilę wydaje się, że powrót do obrotów turystyki sprzed pandemii będzie bardzo trudny. Nie mówimy tutaj o chwilowych, sezonowych, mocnych obrotach a o średniej całorocznej.

Bardzo dużo jest doniesień medialnych o tym, że są podwyżki cen usług hotelarskich i gastronomicznych.  Z drugiej strony przedstawiciele branży mówią, że inflacja powoduje, iż produkty żywnościowe czy benzyna dalej drożeją.

Podwyżki cen są faktem, który przyjmuje różną skalę. Jest to proces złożony, począwszy od wspomnianego już wzrostu kosztów pracy, kończąc na wysokiej inflacji, jeżeli chodzi o niektóre segmenty zaopatrzenia w sektorze Horeca. Obserwujemy także podwyżki w innych sektorach chociażby na rynku nieruchomości, które wynikają ze zwiększonego popytu. Wysoki sezonowy popyt, który obecnie obserwujemy w regionach turystycznych, skłania także do podnoszenia cen. Takie jest prawo rynku -przewaga popytu nad podażą to naturalna droga do podnoszenia cen.

Zgodzi się Pan z tezą stawianą przez część branży, że tak naprawdę decydujące będą nie wakacje, ale to co się będzie dziać od września, a w przypadku kurortów górskich do stycznia, lutego włącznie

Tak, zdecydowanie potwierdzam. Wydaje się, że sezon letni będzie okresem wzmożonej pracy i przyzwoitych obrotów, a decydujące o losach branży będzie okres poza sezonem i sezon zimowy. Nie jesteśmy w stanie prognozować tego co się wydarzy. Dużo zależy zatem od ewentualnej, czwartej fali pandemii i od poziomu zaszczepienia społeczeństwa Poziom zaszczepienia jest wprost skorelowany z poziomem rozwoju ewentualnych zachorowań jesienią i w zimie. Cieszy mnie apel branży turystycznej, Polskiej Organizacji Turystycznej, rady ekspertów i największych Izb Turystycznych z Polski, które apelują do Polaków o zaszczepienie, ponieważ w ten sposób mamy szansę na uratowanie branży turystycznej przed drastycznymi rozwiązaniami.

Patrząc na to z drugiej strony, czyli z punktu widzenia klienta – obserwujemy, że zamożność osób wyjeżdżających na wypoczynek na skutek pandemii spadła czy jednak staliśmy się ostrożniejsi w wydawaniu pieniędzy?

W tej chwili nie mamy jeszcze takich badań. Na pewno obserwujemy pozytywny wpływ polskiego bonu turystycznego, który zachęcił rodziny - zwłaszcza te, które dotychczas nie mogły sobie pozwolić na wakacje – do różnych form aktywności i wypoczynku. Widać, ze takie osoby dużo szybciej aktywowały bon i korzystają już z dobrodziejstw wakacji. Ten unikatowy w skali całej Europy instrument ma duży walor jeśli chodzi o politykę społeczną. Dodam, że właśnie dzisiaj przekraczamy próg 1 mld zł, który został wprowadzony na rynek dzięki bonowi turystycznemu. To ogromny stymulator rozwoju turystyki szczególnie jeśli chodzi o turystykę dzieci i młodzieży.

Mówi Pan o walorach bonu turystycznego również o tym przekroczonym miliardzie. Czy w takim razie można mieć nadzieję i nie wyklucza Pan, że będzie to program, który doczeka się kontynuacji w przyszłości

Na jesieni na pewno przystąpimy do dalszych prac jeżeli chodzi o ewentualne przedłużenie bonu turystycznego, który obecnie funkcjonuje – jeśli okaże się to konieczne. Natomiast jeśli chodzi o programowanie na przyszłość to nasze Ministerstwo będzie rekomendowało przedłużenie tego programu lub stworzenie takiego, który będzie dalej łączyć ważne elementy polityki społecznej i wsparcie branży turystycznej