samolot swist

30 sierpnia 2011 roku na polanie Czerwonka oddalonej około 2 kilometrów od lotniska, rozbił się samolot Jak-12. Na miejscu zginął najbardziej doświadczony pilot na Podhalu Tadeusz Świst. Miał 66 lat.

Do katastrofy doszło około godziny 13. Po zderzeniu się z ziemią samolot stanął w płomieniach. Jeszcze tego samego dnia, w stolicy Podhala pojawili się członkowie komisji ds. badania katastrof lotniczych. Samolot całą noc leżał w miejscu katastrofy, ogrodzony i pilnowany przez funkcjonariuszy policji. Kolejnego dnia na miejscu zdarzenia, zarówno szczątki samolotu, jak i jego ułożenie, badali członkowie komisji. Po południu samolot uprzątnięto. Już wówczas Komisja, ds. badania wypadków lotniczych wykluczyła wersję, że przyczyną mógł być niesprawny układ sterowania. Za nią początkowo przemiał fakt trzepoczących lotek, które zaobserwowali świadkowie zdarzenia. Jednak, jak potem ustalono, nie tylko do końca był sprawny układ sterowniczy, ale i pracował silnik... Prokuratura już wówczas też podkreślała, że wiele świadczyło o tym, że pilot do ostatniego momentu zetknięcia maszyny z ziemią, tak nią manewrował, aby nie uderzyła w zabudowania. Wyniki sekcji zwłok, którą wykonano, były jednoznacznie. To nie nagła choroba, zawał serca, czy wylew były przyczyną śmierci 66-letniego pilota i nowotarżanina. Zmarł w wyniku wielonarządowych urazów ciała.

Tadeusz Świst był wieloletnim szefem szkolenia aeroklubów działających w stolicy Podhala, zarówno Tatrzańskiego, jak i Aeroklubu Nowy Targ, oraz byłym zastępcą dyrektora odpowiedzialnego za szkolenia lotnicze Centralnej Szkoły Spadochronowej, która kiedyś działała w Nowym Targu. Tadeusz Świst był też instruktorem szybowcowym i samolotowym. W 2006 roku zdobył srebrny medal podczas V Szybowcowych Mistrzostw Polski w Klasie Klub, które rozegrane zostały w Zielonej Górze. Tym samym znalazł się wśród 50 najlepszych pilotów świata.