Mimo silnych opadów deszczu strażacy z powiatu tatrzańskiego nie mieli dużo interwencji. Dotyczyły one zalanych pomieszczeń znajdujących się poniżej gruntu.
- 12 razy interweniowaliśmy w całym powiecie - podsumowuje deszczowe dni Andrzej Król-Łęgowski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem. - To były pojedyncze wezwania w Zębie, Suchem, Jurgowie, Bukowinie Tatrzańskiej i Kościelisku – dodaje.
Mimo ostrzeżeń hydrologicznych trzeciego stopnia o bardzo silnych opadach deszczu oraz przekroczeniu stanów ostrzegawczych na rzekach nie doszło do wielu podtopień, ani powodzi. - Deszcze bardziej rozłożyłsię w czasie i nie było tak dużego jednorazowego napływu wody. Momentami opady nie były tak duże jak zapowiadano - wyjaśnia Andrzej Król-Łęgowski.
Interwencje straży pożarnej dotyczyły wyłącznie zalanych piwnic, kotłowni lub garaży. Nie było sytuacji, zagrożenia powodziowego. - Ziemia była już bardzo nasączona wodą, przez co nie przyjmowała już deszczu. Na posesjach, gdzie jest źle wyprofilowany grunt woda opadowa spływała do pomieszczeń - zaznacza Król-Łęgowski.
W najbliższych dniach pogoda ma być bardziej łaskawa. Prognozowane jest słońce i brak opadów deszczu.
fot. Marcin Szkodziński / ilustracja