siarka6

Kolejne kontrowersyjne przepisy szykuje Unia Europejska, tym razem dotyczą one polityki gospodarowania lasami w poszczególnych krajach członkowskich. Niestety oznaczałyby one znaczące ograniczenie kompetencji np. w przypadku Polski Lasów Państwowych i ingerencję w wewnętrzne zarządzanie w tej kwestii. Również polscy eksperci wskazują, że w wielu kwestiach unijna strategia leśna może doprowadzić wręcz do katastrofy. Rozmowa z Edwardem Siarką wiceministrem w Ministerstwie Środowiska.

 

Panie Ministrze w kwestii gospodarowania zasobami leśnymi Unia Europejska wkracza w kompetencje krajów członkowskich…

Od pewnego czasu osobiście zwracam uwagę na to, że jeżeli idzie o kompetencje Komisji Europejskiej, urzędników europejskich i kompetencje Państw Narodowych mamy do czynienia z niebezpieczną tendencją zawłaszczania sobie przez Brukselę kolejnych obszarów. Doskonale widzimy to w całym pakiecie proponowanych rozwiązań Fit for 55, które, jeśli wejdą w życie będą miały dla nas katastrofalne skutki. Zaznaczam jedynie, że nie są to jeszcze dokumenty wiążące nas prawnie i za chwilę poddawane będą konsultacjom z krajami członkowskimi. Ale zostały przygotowane bez udziału rządów poszczególnych państw co już samo w sobie jest niepokojące. Zawarte w nich rozwiązania również nie są dla poszczególnych państw korzystne.

Co w tych przepisach jest niepokojące dla takich krajów jak Polska?

Proponowane rozwiązania mogą kosztować nas ogromne pieniądze. I nie mam tutaj na myśli tylko kwestii klimatycznych, bo przygotowywane regulacje są znacznie szersze. Chronienie w zbyt dużym zakresie starodrzewia i drastyczne ograniczenie gospodarki leśnej w kwestii pozyskiwania drewna. Budulca potrzebnego do rozwoju wielu dziedzin przemysłu i w końcu ekologicznego. Obecnie co też jest ważne w Lasach Państwowych zatrudnionych jest 26 tysięcy osób – proponowane regulacje oznaczają dla części z nich utratę pracy. Tutaj trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie nie tylko czy proponowane rozwiązania należy wprowadzać, ale jeśli tak to w jakim tempie. Nikt też nie myśli o konsekwencjach finansowych wprowadzonych zmian i do czego one de facto w finalnym efekcie doprowadzą. Innym taki elementem jest to co nazywamy Strategia Leśną czy też Strategią Bioróżnorodności. Mamy wiele niespójności w tych dokumentach polegających na tym, że jeśli założymy, iż 10 proc. powierzchni kraju mielibyśmy wyłączyć do ochrony ścisłej i chronić starodrzewie to w tych dokumentach nie ma spójności chociażby z takim aspektem jak zwiększanie pochłaniania.

Specjaliści wskazują, że mówiąc w uproszczeniu stary las nie radzi sobie z pochłanianiem dwutlenku węgla

Jeśli zaczęlibyśmy zgodnie z wolą unijnych urzędników znacznie bardziej chronić starodrzewie, czyli drzewa, które osiągnęły pewien wiek dojrzałości to one automatycznie zmniejszają nam pochłanianie dwutlenku węgla. A przecież podobno chodzi nam o to, aby jak redukować emisję CO2 i w jak największym stopniu go pochłaniać! I mamy tutaj mnóstwo kompletnie niespójnych kwestii, jeśli chodzi o rozwiązania, do których chce zmuszać kraje członkowskie Unia Europejska.  To co Polska jak również inne kraje europejskie podnosimy to fakt, że Komisja Europejska chce decydować o polityce leśnej, czyli przejąć od państw członkowskich kompetencje dotyczące kierunku rozwoju lasów. Uważamy, że państwa europejskie mają różne doświadczenia w tej dziedzinie i występują u nich tak duże różnice geograficzne, że trudno tu wprowadzić jedne zasady co do prowadzenia lasów. Inaczej należy to robić gdzieś w Portugali, inaczej w Szwecji, a jeszcze inaczej w krajach Europy Środkowej, gdzie mamy zupełnie inne zagrożenia.

W zależności od regionu Europy występują również różne zagrożenia, jeśli chodzi o lasy

Mówimy tutaj również o zagrożeniach związanych z odpornością lasów na różnego rodzaju zjawiska nagłe chociażby takie, które teraz pojawiły się w związku z pożarami. Bez aktywnej ochrony przeciwpożarowej lasów – m.in. poprzez częściowe usuwanie suchych roślin czy drzew, porządkowania nieużytków nie damy sobie rady. Pytanie, które trzeba sobie tutaj zadać to na ile to co się dzieje teraz w Europie Południowej to kwestia tylko klimatu, a na ile złej gospodarki leśnej i przeciwpożarowej, którą na tym obszarze prowadzono. Pamiętajmy, że brak odpowiedniej gospodarki, zostawianie obszarów samych sobie w efekcie prowadzi do sytuacji, że nieuporządkowanie tych terenów prowadzi wprost do katastrofy np. do pożaru. My jako Polska zwracamy na to szczególną uwagę i uważamy, że w polityce unijnej wszystkie kwestie przyrodnicze i te dotyczące lasów powinny być w gestii Państw Narodowych. Podkreślę jeszcze raz, że lokalne doświadczenia są tu bardzo istotne. Zresztą leśnicy tworzą własne fora, które pozwalają na wymianę poglądów, dobrych praktyk i one de facto zwłaszcza w Polsce, z perspektywy 100-lecia Lasów Państwowych doprowadziły do tego, że mamy lasy w Polsce - obojętnie jakbyśmy nie oceniali polityki Lasów Państwowych – w dobrej kondycji.