toczek 1

Ostatnie dni to gwałtowny wzrost liczby zachorowań w Polsce na koronawirusa. Eksperci nie mają wątpliwości, że taki skokowy przyrost to efekt wciąż niewystarczającej liczby osób zaszczepionych. W Polsce jak podają ostatnie dane jest to około połowa populacji co stawia nasz kraj dość nisko na tle europejskiej średniej. Tymczasem teraz nadszedł czas na trzecią dawkę szczepionki. Na razie dotyczy to wybranych grup osób, ale lada moment będzie to powszechnie dostępne. Rozmowa z dr Jerzym Toczkiem koordynatorem akcji szczepień przy Szpitalu Powiatowym im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.

 Panie Doktorze jak wygląda akcja szczepień, czy ta trzecia dawka jest popularna wśród osób, które są do niej już uprawnione?Panie Doktorze jak wygląda akcja szczepień, czy ta trzecia dawka jest popularna wśród osób, które są do niej już uprawnione?
Niestety z tą popularnością nie jest tak dobrze jakby się mogło wydawać. Można powiedzieć, że akcja szczepień zdecydowanie zwolniła.  Mimo, iż mamy się doszczepiać trzecią dawką to nie szczepimy tyle ile moglibyśmy. Przypomnę, że nasze możliwości pozwalają nam na szczepienie po 200 osób dziennie, tak jak to było zaledwie 2-3 miesiące temu. Obecnie szczepimy raptem 150-160 osób, ale tygodniowo. 


Trzecia dawka dotyczy Pfizera czy także innych producentów?
Mówimy tutaj przede wszystkim o Pfizerze - w ponad 90 proc., natomiast jeśli chodzi o pozostałe dawki, to obecnie na rynku nie ma Astry, Johnson jest, ale cieszy się zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem. Problem dostępności dotyczy także Moderny. W związku z tym zgodnie z zaleceniami Europejskiej Komisji ds. Leków, do doszczepiania trzecią dawką używamy Pfizera, ewentualnie Moderny, a że tylko Pfizera można stosować u pacjentów, którzy są przewlekle chorzy m.in. na choroby nowotworowe, w związku z tym najwięcej potrzebujemy właśnie tego konkretnego producenta. 

Czy w związku z tym, zgodnie z tym co mówią przedstawiciele europejskich służb medycznych, należy się spodziewać, iż grupa osób u których wskazana jest trzecia dawka, będzie się rozszerzać? Przykładowo poziom wieku - teraz mamy 50+, rozumiem, że za chwilę będzie to 45+, a może i nawet 40+
Możliwe, ale już teraz pracownicy służby zdrowia, którzy mają mniej niż 50 lat gremialnie się doszczepiają. Ci, którzy mają powyżej 50 lat zaczynają się decydować na doszczepienie. Sądzę, że przy rozszerzeniu możliwości szczepień trzecia dawka troszeczkę wzrośnie, ale my nadal nie jesteśmy zadowoleni z tempa samego procesu i z tego jak przybywa pacjentów chętnych do szczepień.

Zatem z czego wynika ta niechęć? Z antyszczepionkowej histerii, która gdzieniegdzie obserwowana jest w mediach, czy z małej świadomości? Tylko tutaj u nas, w naszym zakopiańskim szpitalu oddział covidowy ma już 15 hospitalizowanych pacjentów
Tak to prawda, oddział covidowy w Szpitalu Powiatowym w Zakopanem jest zapełniony, stanowiska respiratorowe są w ciągłym użyciu. Wydaje mi się , że dodatkowo do oddziaływania antyszczepionkowców dołączyło się również spowszednienie problemu, a to oznacza, że po prostu przyzwyczailiśmy się do obecności pandemii i tego, że zapewne będziemy musieli sobie z tym jakoś poradzić. Mało tego, informacje, które do nas spływają - że ktoś gdzieś choruje na Covid-19, ale zdecydowanie łagodniej - i to nas troszeczkę uspokaja, usypia naszą czujność. Z tym łagodnym przebiegiem rzeczywiście tak jest, ale dotyczy to osób zaszczepionych. Sądzę, że przebudzenie z tego snu może być dla nas niemiłe i że niebawem będziemy mogli mieć do czynienia - ponownie - z galopująca liczbą nowych przypadków. Może wtedy to nas opamięta. Może wtedy gremialnie ruszymy do punktów szczepień. 

Ostatnio bardzo dużo mówi się o rzeczach, które wspomagają naszą odporność jeżeli chodzi o koronawirusa. Czy są jakiekolwiek potwierdzenia naukowe, które jasno wskazywałyby, że stosowanie konkretnych zabiegów rzeczywiście pomaga?
Przede wszystkim musimy racjonalnie żyć, wysypiać się, być w miarę wypoczętym. Odejść od używek: narkotyków, alkoholu czy papierosów. Jeżeli chodzi o substytucje witaminową to składniki, które przyswajamy w codziennym pożywieniu powinny nam wystarczyć. Niemniej jednak doniesienia światowe są takie, że witamina D3 stabilizuje nasz układ odpornościowy. Teraz mamy okres jesienno-zimowy, a zatem zdecydowanie mniejsze nasłonecznienie tym samym mniej witaminy endogennej, czyli produkowanej przez nasz organizm witaminy D. Generalnie Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby w okresie jesienno-wiosennym pacjenci powyżej 50 roku życia zachowali suplementację witaminy D3.  Z naszej strony zachęcamy do szczepień - przeciwko Sars-CoV-2, przeciwko grypie czy pneumokokom - bo to one przede wszystkim są skuteczną metodą walki z wirusami. Mam nadzieję, że szczepienia przeciwko grypie również się rozpędzą. Póki co mamy problem z dostępnością szczepionek. Nie daj Boże, żeby dwie jednostki chorobowe rozpędziły uśmiech na naszych twarzach jeśli chodzi o przyzwyczajenie do tego co nas otacza, a tak też może być.