NOWY TARG. Mimo, że Covid znacznie uszczuplił skład Chóru, mimo, że nie skończył się czas niepokoju – „Gorce” znów uradowały nowotarską publiczność swoim śpiewem, podtrzymując tradycję noworocznych kolędowań.
Bogaty, w dużej części nowy repertuar chórzyści ćwiczyli zanim jeszcze Miejskie Centrum Kultury otwarło swoje podwoje. Tym, kto ich na ten czas przygarnął, dwa razy w tygodniu użyczając plebanii na próby – jest proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. Zbigniew Płachta. Na plebanii właśnie przygotowana połowa koncertu.
Tradycją było zapraszanie przez „Gorce” co roku jakiejś zaprzyjaźnionej grupy do wspólnego kolędowania. Czas jednak nie sprzyja tłumniejszym występom. Dlatego nowoczesnymi aranżami wzbogacił śpiewaczą grupę tylko trzyosobowy, młody miejscowy zespół ARTmagedon pod wodzą akompaniującego „Gorcom” na fortepianie Krzysztofa Sokołowskiego.
Od początku – gdy zabrzmiało – „Wśród nocnej ciszy” – koncert był radosny, dynamiczny, z charakterem. Kolędowy repertuar wiązały w fabułę krótkie partie mówione. Solo śpiewała Monika Nycz w asyście córeczki. Solowe partie wykonywała też wokalistka ARTmagedonu.
Przygotowanie koncertu to dzieło dyrygującej „Gorcom” Doroty Żmudy. Publiczność zachwycały świetnie opracowane wielogłosowe wykonania. Żeby i przybyli na koncert mogli wesprzeć śpiewaków, dyrygentka posłużyła się dwustronną planszą. Pokazując wizerunek śpiewaczki, zachęcała do śpiewania panie, a gdy odwracała planszę – odzywały się męskie głosy. Sposób prosty, a skuteczny. Tak wykonywana była kolęda „Bijcie w kotły, w trąby grajcie, a Jezusa przywitajcie”.
Dobre tempo sprawiło, że przez półtorej godziny wybrzmiały najpiękniejsze tradycyjne kolędowe pieśni: „Dzisiaj w Betlejem…”, „Radość, radość Narodzony…”, „Gdy śliczna Panna”, „Mizerna cicha stajenka licha”, „Przybieżeli do Betlejem”, „Pasterze mili, coście widzieli…” „Mędrcy świata monarchowie”, „Pastuszkowie, bracia mili”, „Chrystus się rodzi, nas oswobodzi” i inne. Nastrój koncertu budowała również gra świateł i kolorowych refleksów – takie czary są możliwe przy nowym osprzętowieniu scenicznej przestrzeni.
Mocno zaznaczył się jednak i nurt regionalny – z pięknymi utworami „Hej, ponad regle, turnice” czy „Kie łowiecek pilnowali przy kosorze”.
W finale do lśniących góralskim odzieniem chórzystów dołączyli najmłodsi adepci, a głosy „Gorców” i ARTmagedonu połączyły się w kolędzie „Skrzypi wóz, wielki mróz”. Z kwiatami i z radością znów na scenie odmłodzonego MCK-u witał zasłużonych śpiewaków, dziękując za koncert, dyrektor placówki. Duże brawa dla Chóru świetnego nawet w połowie składu!
Fot. Anna Szopińska