Doszło do niego po stronie słowackiej w Tatrach Zachodnich, w rejonie rejonie grani prowadzącej na Kołowy Szczyt.
Jak relacjonuje portal tatromaniak.pl w sobotę wieczorem mężczyzna poinformował ratowników Horskiej Zachrannej Sluzby, że jego kolega uległ wypadkowi. Nie udało mu się nawiązać z nim kontaktu, więc nie wiedział, w jakim jest stanie. Ratownicy przybyli śmigłowcem na miejsce już po zmroku i rozpoczęli przeszukiwanie pobliskich żlebów, ale nie znaleźli poszkodowanego. Również próba namierzenia sygnału z telefonu nie przyniosła rezultatu. O pomoc poproszeni zostali również ratownicy TOPR, którzy prowadzili poszukiwania z użyciem dronów. Właśnie w ten sposób udało się namierzyć ciało turysty, niestety nie wykazywał już żadnych oznak życia. Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej poślizgnięcie w eksponowanym miejscu.