Krystian Kapłon z Białki Tatrzańskiej i Marcin Guszkiewicz ze Szczawnicy zagrali – drugi rok z rzędu – w barwach Wisły Kraków w finałowym turnieju Ligi Mistrzów w AMP Futbolu. Ostatecznie „Biała Gwiazda” – podobnie jak przed rokiem – dotarła do finału, w którym uległa tureckiej drużynie Sahinbeyem.
Tegoroczny turniej finałowy Ampfutbolowej Ligi Mistrzów z udziałem 8 zespołów odbył się w Hiszpanii.
W fazie grupowej wiślacy wygrali każde z trzech spotkań. Na inaugurację pokonali 2:0 mistrza Włoch Sporting Amp Futbol, a wynik w tym spotkaniu otworzył Kapłon. Na listę strzelców – i to dwukrotnie – wpisał się on także w meczu nr 2, w których Polacy wygrali 4:2 z hiszpańskim Flamencos Amputados Sur. Mecz nr 3 „Biała Gwiazda” wygrała walkowerem bowiem gruziński zespół Dila Gorgi z powodu problemów kadrowych nie przystąpił do meczu.
W półfinale Wisła mierzyła się z mistrzem Anglii Portsmouth Amputee FC. Po bezbramkowym wyniku w regulaminowym czasie gry, zwycięzcę wyłoniła dogrywka. W niej szalę zwycięstwa na stronę Biało Czerwonych przechylił Jakub Kożuch.
Finał to starcie z murowanym faworytem do zwycięstwa, przedstawicielem ligi tureckiej – Sahinbeyem. Wiślacy pałali chęcią rewanżu za porażkę sprzed roku, kiedy w Krakowie w finale przegrali z innym tureckim zespołem Etimesgutu.
I byli naprawdę bliscy realizacji tego celu i tym samym triumfu – jako pierwszy polski klub w historii – w tej edycji Ligi Mistrzów. Już w 2 minucie na prowadzenie Wiślaków wyprowadził Kapłon, strzałem z rzutu wolnego. Za moment Polacy podwyższyli za sprawą Krystiana Grygiela na 2:0. Turcy jeszcze przed przerwą – po serii błędów w defensywie wiślaków – złapali jednak kontakt. W 43. minucie Turcy wyrównali na 2:2. W doliczonym czasie gry najpierw to krakowiacy mieli „piłkę meczową” Grygiel przegrał jednak pojedynek sam na sam z tureckim bramkarzem. Akcja przeniosła się na drugą stronę boiska i to Turcy zadali decydujący cios!
Dla mnie są Zwycięzcami !!! ❤️