
Już w najbliższy piątek odbędą się wybory na prezesa Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej. Jak na razie oficjalnie swoje kandydatury zgłosili Jan Kowalczyk, obecny prezes ubiegający się o reelekcję, oraz Marcin Tesarski, który chce wprowadzić nowe rozwiązania w funkcjonowaniu podokręgu. Jakie pomysły na przyszłość lokalnej piłki mają dotychczasowi kandydaci? Co planują zmienić, a co kontynuować? O tym porozmawialiśmy z oboma pretendentami do funkcji prezesa.
Jak ocenia Pan aktualny stan piłki nożnej na Podhalu?
JAN KOWALCZYK: Z jednej strony, myślę, że możemy być zadowoleni, patrząc na to, jak nasze drużyny radzą sobie w rozgrywkach ligowych. Mam tu na myśli przede wszystkim Podhale, które walczy o awans do II ligi, a także Lubań i Watrę, które od lat solidnie rywalizują w IV lidze. Również w V lidze nasze zespoły nie są „chłopcami do bicia”. Z drugiej strony martwi fakt, że w piłce seniorskiej ubywa klubów. Podobny problem występuje w ligach młodzieżowych, zwłaszcza w kategorii juniora starszego. Przyczyn jest wiele, ale na szczęście rośnie liczba Akademii Piłkarskich i Szkółek na coraz wyższym poziomie. To daje nadzieję, że w przyszłości uda się zniwelować ten deficyt w starszych kategoriach wiekowych.
MARCIN TESARSKI: Stan podhalańskiej piłki oceniam pozytywnie. Z roku na rok piłka nożna rozwija się na Podhalu coraz bardziej. Dużo Podhalańskich klubów posiada dobre szkolenie młodzieży, co przekłada się na rozwój tej dyscypliny. Przybywa również trenerów, którzy swoją myśl szkoleniową przekładają na rozwój tej dyscypliny. Piłka w wydaniu najmłodszych do podstawa i fundament jej rozwoju. W naszych strukturach jest wiele osób które w temacie piłki młodzieżowej są ekspertami. Z takimi ludźmi chcę rozmawiać i dać wszystkie niezbędne narzędzia, żeby tą najważniejszą gałąź piłki nożnej jeszcze mocniej budować. Rozgrywki na Podhalu muszą być atrakcyjne i tak opakowane medialnie, że uczestniczyć w nich to będzie zaszczyt.
Z jakimi problemami obecnie mierzy się Podhalański Podokręg Piłki Nożnej?
JAN KOWALCZYK: Nie powiem nic odkrywczego – największym problemem są finanse. Pomysłów jest wiele, ale brakuje środków na ich realizację. Starcza nam na bieżącą działalność, ale na dodatkowe inicjatywy już nie. Nasze możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych są mocno ograniczone, głównie ze względu na formę prawną – działamy jako stowarzyszenie bez osobowości prawnej. Niestety, dochodzi do tego również podejście władz Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, które – delikatnie mówiąc – średnio interesują się losem mniejszych ośrodków, takich jak nasz. Regularnie obcina się lub wręcz anuluje rekompensatę jaką wpłaca PZPN za prowadzenie rozgrywek młodzieżowych.
MARCIN TESARSKI: Największym problemem do rozwiązania na już – to rozwój kadr młodzieżowych. Na Podhalu mamy wiele fantastycznych klubów i szkółek piłkarskich które stawiają na pracę z młodzieżą. Trzeba tych ludzi wykorzystać i stworzyć warunki do jeszcze lepszej pracy. Kadry PPPN to priorytet mojego działania. Mają to być kadry całego Podhala, Spisza i Orawy tak żeby każdy utalentowany zawodnik z mniejszych ośrodków piłkarskich miał szanse realizować swoją pasję i tym samym się rozwijać. Młodzieżowe reprezentacje PPPN – projekt który już istnieje, ale który trzeba dalej rozwijać. Kadry skupiające najlepszych zawodników z wszystkich klubów zrzeszonych w strukturach Związku, oczywiście z podziałem na kategorie wiekowe. Systematyczne treningi konsultacje i udział w turniejach oraz Rada Trenerów, która będzie te kadry szkolić, a działania koordynować to kwestia która chciałbym się zając jako pierwszą najbardziej priorytetową. Druga kwestia w tym obszarze działania to Szkolenie Trenerów, działaczy i osób funkcyjnych. Od wielu lat udaję zorganizować się kursy na nowych trenerów – to oczywiście sukces Podokręgu. W tym roku otwarty został kurs Trenerski UEFA B, ale brakuje szkoleń dla trenerów z uprawnieniami, szkoleń dla piłkarskich działaczy, czy choćby spotkań z klubami i szkoleń na temat dość często zmieniających się przepisów gry. Od wielu lat organizuje kursokonferencje dla sędziów na którą przyjeżdżają sędziowie zrzeszeni w byłym OZPN ale również z całej małopolski. Na tą konferencję zapraszam jako wykładowców najlepszych Polskich sędziów międzynarodowych czy sędziów Ekstraklasy. Przez 11 lat przewinęli się naprawdę najlepsi sędziowie znani z Polskich czy międzynarodowych boisk jak choćby Tomasz Kwiatkowski, Bartosz Frankowski, Radosław Siejka, Wojtek Myć, Monika Mularczyk i wielu wielu innych. Nic nie stoi na przeszkodzie aby połączyć tą inicjatywę i przy okazji szkolenia dla sędziów otworzyć równolegle panel dla Naszych Trenerów czy osób funkcyjnych na których swoje wykłady poprowadzą najlepsi trenerzy w naszym kraju. Wiem jak to zrobić bo mam w tej kwestii spore doświadczenie. Oczywiście potrafię też zdobyć na to środki finansowe. Szkolenie na które stawiam najbardziej to rozwój i nie ulega wątpliwości, że priorytet dobrze działającego związku. Na naszych terenach jest mnóstwo ludzi (trenerów, piłkarzy, sędziów, działaczy i osób funkcyjnych np. sprawujących opiekę medyczną na meczu), którzy chcą się rozwijać– wystarczy tylko nad tym tematem się pochylić, żeby osoby chcące się rozwijać i szkolić mogły mieć możliwość robić to na naszym podwórku. To też jest rola Podokręgu i tak rolę Podokręgu postrzegam.
Jakie ma Pan pomysły na rozwój piłki w regionie?
JAN KOWALCZYK: Chciałbym położyć jeszcze większy nacisk na rozwój dzieci i młodzieży. Zależy mi na tym, aby nasza młodzieżowa piłka była bardziej dostrzegana na poziomie wojewódzkim. Kluczowe będą zmiany w Małopolskim Związku Piłki Nożnej, które są niezbędne, by małe kluby były traktowane na równi z innymi. Z jeszcze większym rozmachem zamierzamy kontynuować zapoczątkowany przez nas projekt konsultacji kadr młodzieżowych. Udało nam się już pozyskać na ten cel 20 tysięcy złotych i złożyliśmy wniosek o kolejne dofinansowanie. Jeżeli zostanę wybrany na kolejną kadencję, deklaruję, że całość dodatku przysługującego prezesowi przeznaczę na organizację tych konsultacji. Chcemy, aby każdy klub miał swojego przedstawiciela w tym projekcie, by selekcją objęci byli wszyscy najzdolniejsi zawodnicy z Podhala, Spisza i Orawy. Oprócz regularnych konsultacji planujemy udział naszych kadr w turniejach. Niestety, tutaj ponownie potrzebna jest dobra wola władz MZPN, które powinny tak układać terminarze rozgrywek ligowych, aby umożliwić nam organizację konsultacji i udział w turniejach. Kolejnym istotnym aspektem jest szkolenie trenerów. Chcemy organizować kursy z większą częstotliwością. W tej kwestii również napotkaliśmy duże trudności ze strony MZPN, który traktuje tzw teren z lekceważeniem – jakby trenerzy z Krakowa nie chcieli przyjeżdżać na „wieś”. Niestety, poziom wykładowców także pozostawia wiele do życzenia. To kolejny argument za koniecznością zmian w Małopolskim Związku Piłki Nożnej.
MARCIN TESARSKI: Mój pomysł na rozwój piłki nożnej w naszym Podokręgu obejmuje pięć kluczowych obszarów działań A. Szkolenie w szczególności szkolenie młodzieży, B. Doskonalenie rozgrywek piłkarskich poprzez rzeczową współprace z samorządami, C. Pozyskiwanie środków zewnętrznych, D. Integracja podhalańskiego środowiska piłkarskiego i otwartość na potrzeby chorych i dotkniętych przez los ludzi związanych z piłką nożną , E. Kreowanie wizerunku PPPN
Czy ma Pan pomysł na pozyskiwanie środków finansowych?
JAN KOWALCZYK: Staramy się. W przeszłości udało nam się nawet pozyskać sponsora tytularnego dla rozgrywek A-klasy, ale obecnie jest to znacznie trudniejsze. Wciąż odczuwamy skutki pandemii. Dodatkowo nasza forma prawna uniemożliwia prowadzenie działalności gospodarczej, co oznacza, że nie możemy samodzielnie rozliczać środków pozyskanych od potencjalnych sponsorów. To znacznie utrudnia sytuację.
MARCIN TESARSKI: Oczywiście że tak. Podokręg to instytucja, która ma wiele zadań i wielką rolę w kwestii organizacji rozgrywek piłkarskich na szczeblach amatorskich. Piłkarskie kluby zmagają się z ogromem codziennych problemów (również finansowych) ale ich działacze znajdują w sobie siłę i ambicje, żeby w dalszym ciągu na ich rzecz pracować. Takim ludziom należy pomóc. Wśród nas są ludzie, którzy dla swoich piłkarskich klubów pozyskiwali różne granty i dofinansowania oraz sumiennie wywiązywali się z ich realizacji. Potrafią to robić wzorowo. Takich ludzi trzeba zagospodarować, bo rola Podokręgu to nie tylko ułożenie terminarza i pobranie obowiązkowych opłat. Rolą Podokręgu jest również pomoc klubom w pozyskiwaniu zewnętrznych środków. Każdy klub powinien wiedzieć o tym, że jest możliwość ubiegania się o takie środki – na takich i takich zasadach i każdy klub powinien dostać w tej kwestii gotowe procedury. Chcę Podokręgu, który taką pomoc będzie umiał klubom zorganizować. W swoim bezpośrednim otoczeniu po wybraniu mnie na Prezesa Podokręgu będzie osoba, która będzie odpowiedzialna za pozyskiwanie środków zewnętrznych oraz przekazanie klubom gotowych procedur w celu ubiegania się o ich pozyskanie. To osoba merytorycznie przygotowana do tego typu działań zajmująca się tą tematyką zawodowo.
Jak ocenia Pan stan infrastruktury w regionie? Czy widzi Pan potrzebę zmian?
JAN KOWALCZYK: Zdecydowanie nie mamy się już czego wstydzić. W ostatnich latach infrastruktura piłkarska w naszym regionie przeszła ogromne zmiany. Powstało wiele nowoczesnych obiektów, które zapewniają coraz lepsze warunki do rozwoju piłki nożnej.
MARCIN TESARSKI: Infrastruktura w regionie podobnie jak piłka nożna z roku na rok się rozwija. Są w naszych strukturach kluby których infrastruktura nie budzi żadnych zastrzeżeń i które proces licencyjny przechodzą bez najmniejszych usterek. Są również takie, które z różnych względów grają z licencją w której komisja licencyjna odbiera boiska warunkowo z obowiązkiem poprawy pewnych kwestii. Z roku na rok tych uchybień jest coraz mniej, ale modelowo dobrze byłoby dążyć do stanu w których wszystkie kluby będą spełniać wszystkie warunki uprawniające je do gry na danym poziomie rozgrywkowym. To również jest rolą Podokręgu żeby takim klubom pomóc również na płaszczyźnie współpracy z samorządami na których znajdują się ich obiekty. Znaleźć źródło problemu i pokierować Klub w kierunku żeby uchybienia były rozwiązane, a Klub spełniał wszystkie warunki do rozgrywania swoich meczów na własnych obiektach.
Czy współpraca z samorządami jest na odpowiednim poziomie?
JAN KOWALCZYK: Jest lepiej, ale nadal jest sporo do poprawy. Chciałbym jeszcze bardziej zacieśnić te relacje i zaangażować samorządy w organizację imprez sportowych. Z mojego doświadczenia wynika, że są one otwarte na współpracę, jednak ponownie napotykamy na problemy związane z podejściem władz MZPN do naszego regionu. To duża strata, bo finały Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży dziewcząt sprzed dwóch lat pokazały, że potrafimy organizować duże wydarzenia na wysokim poziomie.
MARCIN TESARSKI: Trzeba rzeczywiście współpracować z samorządami, bo piłka nożna to dyscyplina, która powinna łączyć, a samorządy i sport powinny iść w parze. Przedsięwzięcia o charakterze sportowym i profilaktycznym to korzyść dla obu stron ponieważ wpływ sportu na życie ludzi jest oczywisty. To umiejętność rywalizacji, to alternatywa dla wielu niekoniecznie dobrych pokus. To przede wszystkim wartość edukacyjna i również ta korzystna dla naszego zdrowia. W naszym środowisku są ludzie, którzy od wielu lat współpracują z jednostkami samorządowymi, a w swoim życiu zrealizowały już wiele wartościowych projektów. W moim bezpośrednim otoczeniu będą również ludzie którzy współpracują z samorządami na wielu poziomach bo choć Zarząd Podokręgu do tej pory współpracował z jednostkami samorządu terytorialnego to uważam, że tą współpracę należy mocno zintensyfikować z korzyścią dla naszych klubów.
Jakie są Pana priorytety na nową kadencję?
JAN KOWALCZYK: Przede wszystkim wzmocnienie pozycji piłki podhalańskiej w województwie, rozwój konsultacji młodzieżowych, intensyfikacja szkolenia trenerów oraz odbudowa struktur sędziowskich, które w ostatnich latach zostały mocno osłabione.
MARCIN TESARSKI: Swoje priorytety określiłem w pytaniu jakie mam pomysły na rozwój piłki w regionie. Najważniejszy z nich to Kadry, Rada Trenerów i szkolenie młodzieży oraz trenerów, sędziów, osób funkcyjnych i działaczy sportowych, a także pozyskiwanie środków finansowych i współpraca z samorządami. Ważny dla mnie jest również wizerunek Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej. Nie ma co ukrywać że fajnie zorganizowana piłka nożna przyciąga ludzi, przyciąga sponsorów i ludzi chętnych do pomocy. Wiem to na własnym przykładzie. Każdego roku, na jego początku organizuje piłkarski turniej ku pamięci naszych znakomitych sędziów Pawła Bachula, Ryśka Leśniaka, Kazia Włosińskiego i Kamila Traczyka. Impreza która doczekała się już 18 edycji z każdym rokiem cieszy się coraz większą popularnością i uczestniczą w niej ludzie z innych województw jak choćby z województwa świętokrzyskiego czy Podkarpackiego, a nawet z zagranicy. Wiele osób oferuje swoją pomoc, wiele osób chce być sponsorami i reklamować się przy okazji tego wydarzenia, które ma już swoją markę. Właśnie takiego Podokręgu i takich rozgrywek oczekuję. Dobrze zorganizowanych i właściwie zaprezentowanych w mediach. Chcę, żeby zawodnicy, którzy reprezentują swoje kluby czuli się docenieni. Chciałbym, być może nie od razu ale co jakiś czas na koniec sezonu, zorganizować prawdziwy piłkarski plebiscyt na którym wybierzemy najlepszego piłkarza, trenera, sędziego itd. danego sezonu. Skoro w Warszawie może co roku odbywać się piłkarska gala Ekstraklasy, to w Nowym Targu może odbywać się takie wydarzenie dla zawodników grających w klasie okręgowej, klasie A i B. Prasa, media, sportowy kanał – to w dzisiejszych czasach środki promocji lokalnej piłki. W innych Podokręgach funkcjonuje internetowa telewizja, w której można obejrzeć magazyn poświęcony lokalnym rozgrywkom. To naprawdę da się zrobić. W naszych klubach wielu ludzi już to robi na własną rękę. Nie są to przypadkowi ludzie, a prawdziwi pasjonaci, którzy będą umieli i będą chcieli to przenieść na grunt Podokręgu. Na zakończenie chciałbym jeszcze powiedzieć że na Nasz wizerunek wpływa również ilość klubów które zrzeszamy w swoich szeregach. To, że w ostatnim czasie tak wiele klubów zniknęło z lokalnej piłkarskiej mapy naszego związku, nie oznacza, że wraz z nimi na tych terenach umarła piłka nożna. Ludzie, którzy mają te kluby w sercu wciąż chcą na ich rzecz działać. Trzeba ich zachęcić i próbować reaktywować te kluby, bo pustych miejsc na mapie PPPN, gdzie dzisiaj nie gra się w piłkę jest niestety coraz więcej. Jeśli Podokręg będzie działał prężnie, z rozmachem i miał atrakcyjne rozgrywki, to kto wie czy nie zachęci to tych ludzi do reaktywacji ich działalności.
I na koniec: dlaczego uważa Pan, że jest najlepszym kandydatem na prezesa PPPN?
JAN KOWALCZYK: Myślę, że doświadczenie zdobyte przez ostatnie 13 lat, w połączeniu z nadchodzącymi zmianami we władzach MZPN, pozwoli wreszcie wydobyć podhalańską piłkę z cienia i dać jej należne miejsce w strukturach wojewódzkich.
MARCIN TESARSKI: Uważam że nie ma nikogo kto mógłby określić siebie najlepszym kandydatem na jakiekolwiek stanowisko. Każdy z nas ma swoje zalety, ale również swoje wady i ograniczenia. Na zaprezentowanie swojej osoby powiem tylko, że jestem jeszcze na tyle młody, że mi się chce i na tyle już doświadczony, że wiem jak to robić. W tym związku, jestem już 23 lata, od wielu lat działam z zarządzie PPPN, znam środowisko i widzę w nim potencjał – wspólnie można będzie zrealizować wiele rzeczy. Dla każdego, kto będzie chciał włączyć się w realizację tych pomysłów miejsce w moim otoczeniu zawsze się znajdzie.
Rozmawiał Maciej Zubek
Czas na zmiany !!! Stoimy w miejecu .
Przecież Pan Tesarski działa w tym układzie od lat, to jakie zmiany? Czemu tego o czym tak ochoczo mówi nie wprowadzał? Zmiany tak, ale osoba spoza układu….a tak to co się zmieni? Nazwisko przy pieczątce Prezesa?