
Szkoleniowiec Tauron Podhala Nowy Targ ocenił przegrane 0:5 spotkanie z GKS Katowice.
– Na wstępie chcę podziękować kibicom, że tak duża ich liczba zjawiła się na trybunach. Szczerze, nie spodziewaliśmy się aż takiej frekwencji. Bardzo chcieliśmy im podziękować dobrą grą i dobrym wynikiem. Pierwsza tercja, mimo szybkiej straty gola w dosyć przypadkowych okolicznościach, naprawdę była dobra w naszym wykonaniu. Niestety w drugiej tercji najpierw sami nie wykosztowaliśmy gier w przewadze, a potem grając w osłabieniu straciliśmy szybkie dwa gole, a po chwili kolejnego. W tym momencie mecz się „złamał”. Potem już przeciwnik który ma w składzie wielu bardzo dobrych i doświadczonych zawodników, w pełni kontrolował przebieg tego meczu. Próbowaliśmy, ale niewiele mogliśmy zdziałać. Przykro nam, że nie udało się sprawić radości naszym kibicom. Mam nadzieję, że nie zniechęcą się i w piątek znów zapełnią trybuny bo w ten sposób dodają nam bardzo dużo sił.