Trener hokeistów Tauron Podhala Nowy Targ ocenił przegrane 1:6 spotkanie z GKS Tychy
– Oczywiście przegrana jak najbardziej zasłużona. Zespół z Tychów to dzisiaj zespół o klasę lepszy od nas. Mamy jednak pretensję do swoich zawodników o te ostatnie minuty, kiedy zdecydowanie za łatwo daliśmy sobie strzelić trzy gole. Dla mnie jest różnica przegrać 1:3, a 1:6, Totalnie odpuściliśmy tę końcówkę. Inna sprawa, że zmęczenie też już dało o sobie znać. W pięć dni rozegraliśmy trzy mecze. Zważywszy na te wszystkie problemy w okresie przygotowawczym, kontuzje i choroby poszczególnych zawodników, to potężna dawka, która musiała się odbić na zespole. W bramce dzisiaj postawiliśmy na Pawła. Kevin, po dwóch bardzo intensywnych meczach w Jastrzębiu i Oświęcimiu, musiał odpocząć. Dzisiaj wracamy do Nowego Targu. Środę zawodnicy mają wolne, a w czwartek znów jedziemy na Słowację by odbyć trening. W piątek gramy w Krakowie, a w sobotę już udajemy się w podróż do Torunia. Cały czas jesteśmy więc w rozjazdach, co też nam nie pomaga. Nie możemy się doczekać już kiedy w w spokoju będziemy mogli trenować na własnym lodowisku. Bardzo tego potrzebujemy.
Pnie Trenerze niewiem czemu uparliście sie na ten OBRONNY styl gry. To nic nieda ! Nawet gdybyście się ustawili murem przed bramką to i tak Wam coś wstrzelą.
Nie ważne czy stracicie 5 czy10 bramek Ważne żebyście strzelili o jedną więcej niech bedzie nawet 20 :21 ale na naszą korzyść.
Ilość oddanych strzałów na bramkę jest średnio o połowe mniejsza niż przeciwnika to mnie bardzo marwi Podhale zawsze grało ofensywnie a tu od paru lat „Obrona Częstochowy” nic się nie zmienia.
Mam nadzieję że Pan to przeczyta lub o tym wie