Publikujemy stanowisko grupy mieszkańców osiedla Pardałówka w Zakopanem, nadesłane pocztą elektroniczną na adres naszej redakcji, w którym nie zgadzają się oni z formą przekazu informacji w naszym artykule z dnia 29. gdunia.
Artykuł “Zakopane traci prestiżowy turniej API Cup. Zwyciężyła ludzka zawiść” porusza kwestie, które są istotne z punktu widzenia społeczności lokalnej oraz przestrzegania prawa. Jednakże, w mojej ocenie, prezentuje on temat w sposób jednostronny, co może wpływać na postrzeganie rzeczywistości przez czytelników.
Pozwoli Pan, że się przedstawię. Nazywam się Magdalena Wałęga i jestem rodowitą mieszkanką Zakopanego, pochodzącą z góralskiej rodziny. Od lat aktywnie działam w Komitecie Rewitalizacji mojego miasta, co pozwala mi na głębsze zrozumienie wyzwań i potrzeb związanych z rozwojem Zakopanego. Całe moje życie jest związane z tym miastem i jego tradycjami, w tym ze sportem, który odgrywa ważną rolę w życiu mojej rodziny. Mieszkam zaledwie 150 metrów od boiska przedstawionego w artykule.
Przede wszystkim, artykuł nie uwzględnia szczegółów dotyczących legalności boiska. Pomijając aspekty związane z prawomocnym wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego oraz prawomocnym nakazem rozbiórki, utrudnia czytelnikom zrozumienie rzeczywistej sytuacji.
Ponadto, w tekście brakuje perspektywy mieszkańców oraz ich obaw związanych z hałasem i uciążliwościami wynikającymi z funkcjonowania boiska. Przedstawienie tylko jednej strony konfliktu sprawia, że artykuł może wydawać się nieobiektywny.
Mieszkańcy osiedla Pardalówka sami mają dzieci, które uprawiają sport i doskonale rozumieją jego znaczenie. Uważają, że sport kształtuje charakter i postawy obywatelskie. Nie są przeciwnikami sportu ani dzieci, lecz pragną przestrzegania prawa i zapewnienia porządku urbanistycznego.
Warto także zwrócić uwagę na zasłanianie się hasłem “sport dla dzieci”. Artykuł wydaje się sugerować, że każda krytyka inwestycji jest równoznaczna z atakiem na sport dla dzieci, co jest nadmiernym uproszczeniem. To nie oddaje złożoności problemu, szczególnie gdy mowa o nielegalnej działalności.
Kolejną kwestią jest brak wzmianki o już istniejących boiskach w Zakopanem oraz o innych legalnych obiektach sportowych. W ostatnim czasie miasto stara się pozyskać organizację różnych imprez sportowych, zarówno profesjonalnych, jak i dla dzieci. Twierdzenie, że Zakopane sportowo funkcjonuje tylko dzięki API Cup, jest zakłamaniem rzeczywistości.
Ignorowanie zgłaszanych przez mieszkańców problemów, takich jak hałas czy niebezpieczne fajerwerki, deprecjonuje ich doświadczenia i troski. Lokalna społeczność ma prawo do komfortowego i bezpiecznego życia.
Artykuł powinien być bardziej zrównoważony, uwzględniać różnorodne opinie i prezentować pełen obraz sytuacji. Dialog między stronami oraz przedstawienie różnych perspektyw są kluczowe dla rzetelnego dziennikarstwa.
Mam nadzieję, że powyższe uwagi pomogą w przyszłych publikacjach dotyczących tego tematu i przyczynią się do bardziej zrównoważonego i obiektywnego podejścia.
Z poważaniem,
Magdalena Wałęga
(zachowana oryginalna pisowania – red)
Z okazji Niwdgo Toku życzymi firmie API szybkiego rozebrania boiska.