Na Luboniu Wielkim 1022 m n.p.m. odrpawiona została uroczysta Msza Święta jako podziękowanie za uratowanie schroniska z pożogi wojennej.
Organizatorem była Parafia pw. Matki Boskiej Częstochowskiej, Gorczański Oddział Związku Podhalan w Rabce oraz Orkiestra Dęta OSP z Rabki-Zdroju.
Spokój i ciszę w schronisku, przerywaną śmiechem lub muzyką, zmącono podczas II wojny światowej, kiedy rozeszła się wieść, że Niemcy chcą podpalić obiekt stanowiący schronienie dla partyzantów. Do tragedii jednak nie doszło, budynek został ocalony dzięki odwadze i pomysłowości gospodyni – Karoliny Kaleciak.
A było to tak: Gdy na Luboń Wielki przybyli Niemcy z rozkazem spalenia schroniska, Karolina Kaleciakowa mężnie stanęła, z niemowlęciem na ręce, przed dowódcą oddziału. przekupiła hitlerowców… butelką wódki, perswadując, że to dom jej rodziny. Niemcy odstąpili, ale później usiłowali zniszczyć schronisko wystrzeliwując pocisk od strony Zarytego. Po wojnie delegatura PTTK w Rabce wyremontowała schronisko oraz uzupełniła braki w wyposażeniu (m.in. przebudowano piec, naprawiono dach wraz z odgromieniem oraz ustawiono ławki przed wejściem).
Źródło Schronisko Górskie PTTK na Luboniu Wielkim.
fot. Jan Ciepliński