Dziś budowę nowej drogi krajowej nr 47 między Rdzawką a Nowym Targiem odwiedzili dziennikarze. Na trasie położono już ostatnią, trzecią warstwę asfaltu na 14,4 km budowanej trasy Rdzawka – Nowy Targ. Cała droga będzie miała 16,1 km. Jest to najwyżej położona w Polsce inwestycja realizowana dziś przez GDDKiA – w okolicy węzła Obidowa trasa prowadzi 800 m nad poziomem morza. Jej otwarcie planowane jest w październiku.
To będzie świetna droga
Odcinek zakopianki między Rdzawką a Nowym Targiem budowany jest nowym śladem, na zachód od dzisiejszej drogi krajowej nr 47. Trasa pozwoli na ominięcie dwóch miejscowości – Klikuszowej i Nowego Targu – gdzie często tworzą się korki, szczególnie uciążliwe w sezonie turystycznym. Dzięki temu odcinkowi cała droga między stolicami Małopolski i Podhala będzie dwujezdniowa i dwupasmowa.
Wbrew powtarzanym gdzieniegdzie opiniom droga między Rdzawką a Nowym Targiem nie będzie drogą ekspresową. Ten odcinek nowej zakopianki od drogi klasy S odróżnia kilka elementów:
· niższa dopuszczalna maksymalna prędkość (w zależności od odcinka, najwyższa to 100 km/h);
· ostrzejsze niż na drogach ekspresowych zakręty;
· bardziej strome zjazdy i podjazdy;
· mniejsze ograniczenia w odległości pomiędzy węzłami (na drogach ekspresowych w miastach jest to co najmniej 3 km, na drogach klasy GP (główna ruchu przyspieszonego) 1 km; między węzłami Nowy Targ Zachód a Nowy Targ Południe jest 1,5 km);
· przystanki autobusowe;
· wjazdy i zjazdy na drogę poza węzłami (w Rdzawce i Klikuszowej).
Na tym odcinku nie znajdziemy też znaków E-20 „Tablica węzła drogowego”, charakterystycznych dla dróg szybkiego ruchu. Takie drogowskazy umieszcza się tylko na autostradach i ekspresówkach. Przed węzłami będą więc znaki kierunkowe, pokazujące poszczególne miejscowości.
Nie ilość, a jakość
Między Rdzawką a Nowym Targiem powstało 27 obiektów inżynierskich – mostów, wiaduktów i estakad. To niezbyt dużo, biorąc pod uwagę górski, zróżnicowany wysokościowo teren. Zajmują one jednak aż jedną czwartą trasy. Na nowej zakopiance jest 12 wiaduktów i estakad, z których każdy ma długość ponad 100 m. Najdłuższy obiekt powstał w Lasku. Ma 687 m długości, a jezdnia biegnie na nim nawet 24 m nad ziemią. Druga pod tym względem konstrukcja ma 527 m i przebiega nad rzeką Czarny Dunajec i ul. Ludźmierską w Nowym Targu.
W okolicy węzła Obidowa trasa przebiega na wysokości 800 m n.p.m. Dziś jest to najwyżej położona budowa drogi krajowej w Polsce. Po oddaniu nowej zakopianki kierowcom będzie to jedna z najwyżej położonych dróg zarządzanych przez GDDKiA w woj. małopolskim. Wyżej są jedynie DK49 w Jurgowie (przed granicą ze Słowacją trasa prowadzi nawet 870 m n.p.m.) oraz końcowy fragment DK47 w Zakopanem (ul. Kasprowicza przed rondem Andrzeja Chramca, 810 m n.p.m.).
Wyrównywanie poziomów
W Rdzawce droga rozpoczyna się na wysokości 680 m n.p.m. i biegnie wzdłuż dzisiejszej DK47 do węzła Obidowa, gdzie sięga wspomnianych już 800 m. Następnie stopniowo opada, by w okolicy Lasku i węzła Klikuszowa osiągnąć ponownie poziom 680 m. Od tego miejsca biegnie już w dół do Kotliny Nowotarskiej. W okolicy mostu na Czarnym Dunajcu teren jest położony 580 m n.p.m., a więc ponad 200 metrów niżej niż najwyższy punkt trasy.
Takie ukształtowanie terenu powoduje, że drogę możemy podzielić na część północną, gdzie większość prac ziemnych polegała na wykopach, i południową, gdzie budowano nasypy. Granicą obu tych części jest Lasek. Tu prowadzono ogromne wykopy związane z przygotowaniem węzła Klikuszowa.
Budując nową zakopiankę, trzeba było wykopać ok. 1,8 mln m³ ziemi, która została następnie wykorzystana do budowy nasypów i skarp. Znaczna część wykopów była w północnej części budowy, a dodatkowej ziemi potrzebowano przede wszystkim na terenie Nowego Targu. Dlatego też prace ziemne na tej inwestycji związane były z koniecznością przewozu dużych ilości gruntu na znaczne odległości. Średnio każda ciężarówka przemierzała 8 km. Żeby przewieźć tylko tę wykopaną ziemię trzeba było przejechać ok. 1,4 mln km.
Droga prawie gotowa. Prawie…
Inwestycja jest zaawansowana w 92 proc., a trasa w wielu miejscach – szczególnie między Obidową a Nowym Targiem – wydaje się prawie gotowa. Takie spostrzeżenia i opinie pojawiają się często w mediach. Jednak położenie ostatniej warstwy asfaltu nie oznacza jeszcze, że droga może być udostępniona kierowcom. Droga to nie tylko nawierzchnia – to też cała towarzysząca jej infrastruktura, która ma służyć bezpieczeństwu podróżnych.
Najwięcej pracy pozostało do zrobienia w okolicy Rdzawki, gdzie w okolicy 270-metrowego wiaduktu budowane są ostatnie nasypy. Trzeba też przygotować połączenie zachodnich jezdni nowej i dotychczasowej trasy.
Na pozostałej części trasy montowane są bariery energochłonne i ekrany akustyczne. Trwają prace związane ze sprzątaniem i obsiewaniem pasa rozdziału między jezdniami i skarp wzdłuż drogi oraz przygotowaniem poboczy. Prace wykończeniowe są też prowadzone na estakadzie w Lasku. Wzdłuż całej trasy montowane jest też ogrodzenie.
Na węzłach Klikuszowa i Nowy Targ przygotowywane jest oświetlenie. Na węźle Klikuszowa do zrobienia pozostaną jeszcze prace związane z połączeniem jej ze starą zakopianką, które przeprowadzone zostaną dopiero po otwarciu nowej trasy. To ze względu na ukształtowanie terenu i konieczność zamknięcia w sąsiedztwie węzła starej zakopianki – stanie się to jednak dopiero po otwarciu nowej drogi.
Ekrany tylko na podstawie przepisów
Wzdłuż trasy zamontowano ok. 1000 m ekranów akustycznych o łącznej powierzchni niespełna 3200 m². Sposób i miejsce ich zamontowania wynikają ściśle z przepisów prawa. GDDKiA nie może ustawiać ekranów w dowolny sposób. Ich lokalizacja zawsze wynika z treści decyzji wydanych przez organy odpowiedzialne za ochronę środowiska. To te dokumenty wskazują, w których miejscach powstaną ekrany, jaki będą miały charakter (przezroczyste czy tzw. „pełne”) i jaka będzie ich wysokość.
Budowę drogi poprzedza szczegółowa analiza akustyczna terenu, której zadaniem jest opracowanie modelu rozchodzenia się dźwięków z przyszłej trasy i wskazanie, gdzie należy zbudować ekrany. Ustawia się je nie tylko w okolicy terenów zabudowanych, ale też m.in. obszarów rekreacyjnych i wypoczynkowych. Podstawą do ich zastosowania jest stwierdzenie przekroczenia wartości dopuszczalnej poziomu hałasu, określonej w polskim prawie.
Drugim etapem weryfikacji, czy na danym odcinku nowej trasy potrzebne są dodatkowe zabezpieczenia przed hałasem, jest tzw. analiza porealizacyjna. Po upływie roku od otworzenia nowej drogi bada się, czy normy nie zostały przekroczone. Jeśli tak, wówczas w odpowiednich miejscach, po wydaniu stosownej decyzji przez Marszałka Województwa Małopolskiego, będą zastosowane dodatkowe zabezpieczenia przeciwhałasowe.
Nasza zima zła
Nowa zakopianka powstaje w terenie górskim, gdzie panuje klimat znacznie ostrzejszy niż w środkowej i północnej części województwa. Z tego względu przerwa zimowa na tym terenie trwała nie trzy, jak na innych budowach, lecz cztery miesiące, od grudnia do marca. Jednak podczas żadnej z takich przerw wykonawca nie przerwał całkowicie prac. Zimą prowadzono takie roboty, które były możliwe technologicznie w czasie konkretnej pogody, m.in. wykopy i betonowanie.
Niekiedy warunki były rzeczywiście ekstremalne. Każdej zimy podczas budowy temperatura spadała poniżej minus 15 stopni. Niekiedy przymrozki pojawiały się w okresie od września do maja. Szczególnie trudne warunki pogodowe były w 2023 roku. Wtedy jeszcze w maju temperatura spadała w okolice zera, a w połowie listopada pojawiły się obfite opady śniegu. Takie warunki spowodowały, że np. prace związane z kładzeniem kolejnych warstw asfaltu mogliśmy prowadzić jedynie od maja do października.
Finansowanie
Inwestycja jest realizowana ze środków budżetu państwa. Wartość kontraktu to prawie 995 mln zł.