Blisko 4 godziny trwało w sali obrad Urzędu Miasta posiedzenie Komisji Finansów, Gospodarki Komunalnej i Rozwoju w trakcie której zaprezentowane zostały (a raczej miały zostać zaprezentowane) założenia do projektu budowy południowej obwodnicy Nowego Targu.
W posiedzeniu udział wzięli władze miasta, przedstawiciele GDDKiA oraz projektant, a także liczna grupa mieszkańców, wyposażonych w kartki z hasłem: TAK DLA OBWODNICY, NIE DLA PLANOWANEGO PRZEBIEGU
Od samego początku atmosfera była napięta. Pełniący funkcję przewodniczącego posiedzenia Marek Mozdyniewicz kilkukrotnie apelował o spokój i ciszę.
W pewnym momencie by zapanować nad emocjami ogłoszono 5 minutową przerwę. Niewiele to pomogło. Mieszkańcy stanowczo podważali sens budowy obwodnicy w wytyczonym miejscu, wytykając masę błędów projektantom zarówno w kwestiach estetycznych jak i praktycznych. Zarzucano też inwestorom kłamstwa i naginanie prawa pod konkretne działania. Oberwało się też władzom miasta na czele z burmistrzem przede wszystkim za brak konsultacji społecznych w tym temacie i bierność.
Mieszkańcy podkreślali, że proponowana obwodnica to bezczelna ingerencja w ich życie i narażanie ich na utratę zdrowia, a argumenty przemawiające za realizacją inwestycji w tym akurat miejscu są oderwane od rzeczywistości.
W odpowiedzi na zarzuty przedstawiciele GDDKiA wielokrotnie podkreślali, że opcja budowy obwodnicy w tym akurat miejscu jest najlepszą z możliwych, co podparte zostało wnikliwą analizą. Głównym zamysłem jej powstania jest znaczące ograniczenie natężenia ruchu samochodów w centrum Nowego Targu.
Także wśród radnych zdania były podzielone. Część przychylna była mieszkańcom, inni podkreślali że budowa obwodnicy jest nieunikniona i zarzucali oponentom bronienie własnych interesów.
W żadnym momencie spotkania nawet nie zbliżono się do kompromisu.