
Początkiem lipca ON Kotelnica Białczańska ogłosiła zamknięcie kolei nr IV, co według niektórych mieszkańców spowodowane było sprzeciwem dzierżawców. Teraz część parkingu została ogrodzona.
Pojawiły się tam taśmy przyczepione do palet oraz samochody i ciągnik rolniczy z przyczepą. Na miejscu spotkaliśmy pilnujące terenu kobiety, które nie chciały udzielić nam żadnego komentarza. Według relacji mieszkańców panie są tam obecne do późnych godzin wieczornych. Informują, że jest to teren prywatny i dozorują, by osoby postronne nie przekraczały taśm ostrzegawczych.
W lipcu na stronie Kotelnicy pojawił się komunikat:
Od dzisiaj zostaje zamknięta Kolej nr IV Kotelnica Express
Została uruchomiona Kolej nr I którą można wjechać na szczyt Kotelnicy codziennie od poniedziałku do czwartku w godzinach 10:00 – 19:00 oraz od piątku do niedzieli od 10:00 do 20:00
Informacja na temat organizacji Festynu Białczańskiego, pozostałych imprez oraz dalszego funkcjonowania Kolei nr IV zostanie przekazana w czwartek 7 lipca.
Pisaliśmy wtedy, że według niektórych mieszkańców sprawa miała być spowodowana wysokimi żądaniami finansowymi kilku dzierżawców wobec ośrodka. Oficjalnego stanowiska dzierżawców, ani ON Kotelnica nie doczekaliśmy się, jednak festyn i inne letnie imprezy odbyły się normalnie.
Podobnie jest teraz – obecne na miejscu kobiety nie chcą wyjaśnić o co chodzi, ani przedstawić swojego stanowiska. Nie udało nam się też porozmawiać z przedstawicielami Kotelnicy.
O sprawie będziemy informować na bieżąco.

W ogóle nie chodzi o Kotelnicę, a o budowę na Bani, która bez zgody właścicieli gruntów zrobiła sobie darmowy przejazd ciężkim sprzętem. I tak korzystali kilka lat, aż w końcu ktoś się zbuntował, z reszta nie bez powodu, a w odpowiedzi na działania Bani.
Co za brednie jak uj.. chodzi o to ze wszystkie wypożyczalnie na parkingu Tych pseud Pań nadzór budowlany kazal rozebrac bo są bez planów.. a bania ma swój dojazd
Akurat bardzo dobrze wiem o co chodzi. Bania ma swój dojazd, przez parking podziemny hotelu, gdzie większe auta nie przejadą. Do tej pory auta z budowy nie korzystały z tego przejazdu. A nadzór był z donosu, jak myślisz czyjego?! Teraz nie tylko te panie się będą mścić, a praktycznie wszyscy właściciele gruntów na górnym parkingu. Część skończy sie pewnie w sądzie. Już kilka miesięcy temu były pomysły żeby zablokować cały parking, ale niechciano blokować festynu Kotelnicy. Niektórzy oddali sprawę swoim adwokatom o bezprawne korzystanie z działek i będą żądać odszkodowań.
To dlaczego nawet pieszych nie puszczą?