Piłkarze Podhala Nowy Targ wciąż bez przełamania w rozgrywkach 3 ligi. Tym razem w meczu 13. kolejki nowotarżanie mimo dobrych momentów i gry przez 30 minut w liczebnej przewadze – przegrali na boisku lidera Wieczystej Kraków 0:1.
Wieczysta Kraków – NKP Podhale 1:0 (0:0)
1:0 Torres 67
Wieczysta: Letkiewicz – Góralski, Rygiel. Pietrzak, Kransmuller (24 Skrobański), Zivec (60 Danielak), Pazdan, Jankowski (82 Fidziukiewicz), Góralski (82 Pakulski), Łysiak, Favorov, Moulen (60 Torres)
Podhale: Styrczula – Kawula, Nakrosius, Jakubowski – Michota , Tymosiak (82 Turek), Karmański (71 Hajdara), Purcha (46 Płatek), Kozarzewski (71 Niedziałkowski) – Antkowiak, Grzebieluch (58 Drobnak)
Sędziował Seweryn Kozub. Żółte kartki: Zivec, Góralski, Moulen – Kawula, Turek, Jakubowski Czerwona kartka: Rygiel (22 faul taktyczny), Kawula (56 za drugą żółtą)
Najważniejszym momentem pierwszej połowy była sytuacja z 23. minuty, kiedy po zagraniu z głębi pola od Karmańskiego, Grzebieluch wychodząc na czystą pozycję został sfaulowany przez Rygla, za co gracz Wieczystej obejrzał czerwoną kartkę. W tej sytuacji Podhale miało też rzut wolny z linii pola karnego, ale uderzenie Grzebielucha było zbyt lekkie by zaskoczyło Letkiewicza. Liczebna przewaga oraz – a może przede wszystkim – bardzo dobra organizacja gry pozwoliła Podhalu przejąć kontrolę wydarzeń na boisku. W 38. minucie goście mogli nawet objąć prowadzenie, ale po zagraniu z bocznego sektora boiska Purcha uderzając ze środka pola karnego nie trafił czysto w piłkę, czym ułatwił interwencję bramkarzowi Wieczystej.
Za to druga połowa zaczęła się od strzału w poprzeczkę bramki Podhala Zivca, w odpowiedzi po wymianie podań z Płatkiem, świetną sytuację miał Kozarzewski, ale kapitalnie interweniował Letkiewicz. W 56. minucie siły na boisku się wyrównały, po tym jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył gracz Podhala Kawula. 3 minuty potem fenomenalnie – po główce Jankowskiego – na linii bramkowej interweniował Styrczula. Efekty rosnącej przewagi Wieczystej przyszły w 68. minucie gry kiedy po świetnej dwójkowej akcji z Łysiakiem, do bramki Podhala trafił z 16 metra Torres. Bohaterem akcji z doliczonego czasu gry był ponownie Styrczula, który nie dał się pokonać z rzutu karnego Torresowi.