Reklama
NOWY TARG POGODA
ZAKOPANE POGODA
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Reklama

Piłka nożna 3 liga. Podział punktów z beniaminkiem.

Dnia: sobota 22 października 2022, Autor: Maciej Zubek

W meczu XIII kolejki rozgrywek o mistrzostwo grupy IV 3 ligi piłkarze Podhala Nowy Targ zremisowali na własnym boisku z KS Wiązownicą.

NKP Podhale Nowy Targ – KS Wiązownica 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Antkowiak 54, 1:1 Zieliński 75 z karnego.

Podhale: Mac. Styrczula – Żołądź, Mazurek, Drobnak – Cuber, (65 Bodziuch), Żurek, Ligienza, Płatek, Majeran – Burnat (70 Kędziora), Antkowiak.

Wiązownica: Matoga – Drelich, Zieliński, Wydra, Kapuściński – Surmiak, Kasia (67 Michalik), Kordas, Sitek (67 Kiełbasa), Gierczak (85 Janiczak) – Musik (46 Rop).

Sędziował: Mariusz Goriwoda z Gliwic.

Żółte kartki: Cuber, Kędziora, Majeran – Wydra, Drelich, Janiczak.

Widzów: 150

Podhale zaraz po rozpoczęciu meczu po raz pierwszy zagroziło bramce gości. Strzał Grzegorza Płatka był jednak niecelny. Parę chwil potem kolejne dynamiczna akcja gospodarzy, zakończyła się uderzeniem w boczną siatkę Szymona Cubera. Pierwszy celny strzał na bramkę gości oglądaliśmy w 10 minucie. Tym razem z 18 metra Bartosza Matogę próbował zaskoczyć Wiktor Żołądź. Goście odpowiedzieli uderzeniem Patryka Zielińskiego, obronionym przez Macieja Styrczulę. Za moment ponownie bliski szczęścia był Cuber. W 32 minucie najlepszą w pierwszej połowie okazję mieli przyjezdni. Zieliński wbiegł w pole karne Podhala, wygrał pojedynek biegowy z obrońcami, oddał strzał, ale Styrczula popisał się skuteczną interwencją. Duże problemy bramkarzowi z Nowego Targu sprawiła także próba z dystansu Kornela Kordasa. Ostatecznie do przerwy bramek nie oglądaliśmy.

Gola doczekaliśmy się chwile po wznowieniu gry w drugiej połowie. Zdobyli go w 54 minucie gospodarze, konkretnie Hubert Antkowiak, który po wstecznym podaniu z linii końcowej od Szymona Majerana, przyjął piłkę tyłem do bramki, odwrócił się i trafił w samo „okienko” bramki rywala. Riposta przyjezdnych mogła być błyskawiczna. W zamieszaniu w polu karnym Podhala, główkował Kacper Drelich, ale trafił w poprzeczkę. W 72 minucie znów „zapachniało” golem dla gości, ale Zielińskiemu zabrakło centymetrów aby na wślizgu, dosięgnąć piłki zagranej z bocznego sekatora boiska na 5 metr przed bramkę Podhala. Za moment uderzał z 20 metra Miłosz Gierczak i tylko refleks Styrczuli uratował gospodarzy od straty bramki. Co się jednak odwlecze… Minutę potem ręką we własnym polu karnym zagrał Dawid Kędziora i rzut karny na bramkę wyrównującą dla gości zamienił Zieliński.

W końcówce to goście byli bliżej aby przechylić szalę zwycięstwa, ale nie pozwolił im na to dobrze dysponowanym Styrczula.

No Comment.

Reklama

Partnerzy