
Po serii trzech meczów bez wygranej (remis i dwie porażki) piłkarze Podhala Nowy Targ wygrali domowe starcie z Orlętami Radzyń Podlaski.
NKP Podhale – Orlęta Radzyń Podlaski (1:0)
Bramki: 1:0 Molis 10.
Podhale: Szymajda – Kowalski, Pierzchała, Broda – Serafin (90 Rakowski), Gałecki, Molis (68 Burnat), Płatek (90 Kasia), Szymorek – Szynka(60 Furtak), Lepiarz (68 Nowak)
Orlęta: Ciołek – Chyła, Szymala, Myszka – Koszel, Kaczyński (81 D. Rycaj), Kobiałka (67 Zdybowicz), K. Rycaj (81 Skrzyński), Ćwik, Ozimek (73 Bryja) – Kamiński.
Sędziował Krzysztof Pachołek.
Żółte kartki: Płatek, Gałecki – Koszel, Myszka, Bryja, Kamiński.
Widzów: 150
Od początku meczu zaatakowało Podhale. W 7 minucie gości od utraty gola uratowała parada Maksymiliana Ciołka, który zatrzymał uderzenie Patryka Serafina. Za moment znów uderzał Serafin, ale tym razem piłka poszybowała tuż nad bramką. Nowotarżanie dopięli swego w 10 minucie. Po kontrataku i podaniu Damiana Lepiarza, prowadzenie gospodarzom dał Juliusz Molis. W 21 min niewiele zabrakło aby Podhalanie podwyższyli prowadzenie. Po rzucie rożnym główkował Piotr Pierzchała, ale trafił w poprzeczkę. Na kolejną okazję bramkową czekaliśmy do 45 minuty. Wtedy blisko samobójczego trafienia był gracz Orląt Norbert Myszka. Ciołek zdołał jednak sparować piłkę na rzut rożny.
W drugiej połowie dominowała walka w środkowej strefie boiska. Oba zespoły miały duże problemy z przedostaniem się w pole karne przeciwnika, stąd brakowało gorących momentów pod obiema bramkami. Dopiero w 80 minucie do większego wysiłku bramkarza Orląt zmusił Olaf Nowak, uderzeniem z 16 metra. W 88 minucie z kolei po rzucie rożnym, nieznacznie chybił główkujący Pierzchała. Po chwili szarżującego Nowaka ponownie powstrzymał Ciołek.
Fot. Paweł Budzyk
Wazne 3 punkty.
Za tydzien z Siarka. Gra musi byc lepsza i beda 3 punkty. Tego Wam druzyno zycze. Powodzenia.