
Piłkarze Podhala Nowy Targ w meczu 32 kolejki rozgrywek grupy IV 3 ligi pokonali w Tomaszowie Lubelski tamtejszy zespół Tomasovi.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – NKP Podhale Nowy Targ 1:3 (1:0)
Bramki: 1:0 Kycko 12, 1:1 Szynka 69, 1:2 Lepiarz 86, 1:3 Płatek 88
Tomasovia: Krawczyk – Błajda (90 Anioł), Tsybulnky, Dorosz 80 Smoła), Skiba (57 Chmura), Zozulia (80 Tomaszewski), Orzechowski, Kycko, Pleskacz, Żurawski (67 Słotwiński), Szuta.
Podhale: Szymajda – Szymorek, Lech, Nowak (55 Lepiarz), Płatek, Kapuściński (46 Mikołaj Styrczula), Burnat (70 Kasia), Pierzchała, Żołądź (55 Broda), Szynka (88 Janso), Kowalski.
Sędziowała: Anna Adamska (Warszawa)
Żółte kartki: Skiba, Błajda, Pleskacz – Kapuściński, Lech, Burnat.
Po pierwszej połowie to gospodarze prowadzili 1:0 po kontrataku i trafieniu Rafała Kycko w12 minucie. Po przerwie nowotarżanie zdołali odwrócić losy tego spotkania. W 69 minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym, Jakub Kowalski zacentrował piłkę w pole karne, a tam skuteczną „główką” popisał się Adrian Szynka. W 86 min, po kolejnej oskrzydlającej akcji, tym razem dośrodkował Mateusz Szymorek, a na listę strzelców – także uderzeniem głową – wpisał się Damian Lepiarz. Wygraną Podhala przypieczętował w 88 min, Grzegorz Płatek, który precyzyjnie przymierzył tuż sprzed pola karnego.
– W pierwszej połowie graliśmy zbyt pasywnie. Brakowało pazerności w polu karnym gospodarzy, bo mieliśmy swoje sytuacje bramkowe. Gola nie zdobyliśmy, za to sami go straciliśmy po jednej z nielicznych kontr przeciwnika, której nie potrafiliśmy w odpowiednim momencie przerwać. Po przerwie już wreszcie zaczęliśmy grać to co chcieliśmy i to nad czym pracowaliśmy w tygodniu. To też przełożyło się na wynik – ocenił trener Podhala, Szymon Grabowski.